Minęły już czasy, kiedy Platforma Obywatelska odwoływała się do nauczania św. Jana Pawła II i deklarowała przywiązanie do tradycyjnych wartości. Przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi ugrupowanie Donalda Tuska najwyraźniej zabiega o głosy elektoratu Lewicy i zapowiada liberalizację prawa aborcyjnego. W czasie sierpniowego Campusu Polska Przyszłości przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział, że jeśli jego ugrupowanie wygra wybory, jednym z pierwszych działań będzie skierowanie projektu ustawy legalizującej aborcję na żądanie do 12 tygodnia ciąży. Były premier zapowiedział przy tym, że nikt, kto nie zgadza się z tym postulatem, nie może liczyć na start w wyborach z list Platformy.

- „Jeśli dzisiaj mówię otwarcie, że to kobieta powinna podejmować w pierwszym rzędzie decyzje o swoim macierzyństwie, o ciąży, a nie działacz partyjny PiS-u czy biskup, to mówię nie po to, żeby rzucać słowa na wiatr. I dlatego będę oczekiwał od każdego, kto będzie chciał kandydować z Platformy Obywatelskiej, niezależnie od tego, jak szeroka to będzie lista, aby respektował przyjęte na siebie zobowiązania”

- oświadczył kilka dni później na konferencji prasowej w Rumi.

W odpowiedzi na tę deklarację polscy katolicy wystosowali apel do metropolity gdańskiego abpa Tadeusza Wojdy, którego diecezjaninem jest Donald Tusk. Domagają się oni duszpasterskiej interwencji wobec walczącego o liberalizację prawa aborcyjnego polityka, który deklaruje swoje przywiązanie do Kościoła katolickiego.

W skierowanym do hierarchy apelu przypomniano, że św. Jan Paweł II „w promulgowanym przez siebie Katechizmie Kościoła Katolickiego przypomniał literę prawa głoszącą, że formalne współdziałanie w przerywaniu ciąży stanowi poważne wykroczenie. Kościół nakłada kanoniczną karę ekskomuniki za to przestępstwo przeciw życiu ludzkiemu”.

Apel do abpa Tadeusza Wojdy dostępny jest TUTAJ.