Zdaniem ministra Marcina Przydacza, w sprawach związanych z migracją, Donald Tusk „rzucał się od ściany do ściany”.

„Najpierw mówił, że pakt migracyjny to będą korzyści dla Polski, dlatego nie będzie mu się sprzeciwiał. Potem zobaczył, że Polacy reagują na to bardzo alergicznie, nie chcą migrantów, co wyszło w badaniach, dlatego zaczął mówić, że będzie głosował przeciw. Ale ten sprzeciw niczemu tak naprawdę nie służył, bo trzeba było obalić to w europarlamencie, była zdolność do tego, aby zbudować odpowiednią większość, ale tego nie zrobiono” – przekonywał Przydacz w wywiadzie dla wPolsce24.

Jak podkreślił Marcin Przydacz „dopiero twarda postawa środowiska konserwatywnego i w tym wypadku Prezydenta powoduje, że Bruksela zaczyna się nad tym zastanawiać”.