Samolot wojskowy Ił-76 leciał z miasta Biełgorod do Orenburga. Lądował na lotnisku w Riazaniu, aby uzupełnić zapasy paliwa. W pobliżu tego miasta maszyna się rozbiła. Jeden z silników stanął w płomieniach. Załoga zdecydowała się na lądowanie poza pasem startowym, wówczas maszyna częściowo rozpadła się po uderzeniu w ziemię. W miejscu katastrofy wybuchł pożar.

Samolot rozbił się na polu w bezpośrednim pobliżu domów. Gubernator obwodu riazańskiego Paweł Malkow podkreśla, że pilot zmienił kierunek lotu, aby nie uderzyć w budynki mieszkalne i uniknąć ofiar wśród ludności cywilnej.