O problemie eurodeputowany pisze na X.com.

- „Jeśli nie zrozumiemy GEOPOLITYCZNEGO wymiaru sytuacji – że polityka KE ws. IMPORTU ROLNEGO Z UKRAINY, naruszająca od początku podstawowe zasady WPR – Wspólnej Polityki Rolnej, polegające na chronieniu i oddzieleniu unijnego rynku rolnego od rynków zewnętrznych poprzez system śluz [mająca zresztą w założeniu czasowo ograniczone trwanie i wbudowane bezpieczniki], jest realizowana na geopolityczne zamówienie Niemiec oraz w interesie Rosji po to, żeby skłócić PL i UA oraz rozbić ich sojusz – to nic nie zrozumiemy”

- podkreśla polityk.

Saryusz-Wolski nie ma wątpliwości, że na obecnej sytuacji zyskuje niemiecko-rosyjski sojusz. Zwraca uwagę, że można było pomóc Ukrainie w sposób niegodzący w interesy państw członkowskich.

- „Zdecydowano się, świadomie, zrobić to taniej oraz za jednym zamachem osiągnąć cel geopolityczny, kosztem Polski i Trójmorza, które są solą w oku Niemiec i Rosji”

- wskazuje.

Tym celem jest budowa unijnego superpaństwa kontrolowanego przez Niemcy, które pozostając w sojuszu z Rosją dystansuje się od Stanów Zjednoczonych.