Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) przypominają wczorajszy raport brytyjskiego wywiadu, w którym stwierdza się, że jest mało prawdopodobne, aby Rosja w nadchodzących tygodniach zbudowała siłę bojową potrzebną do znaczącego wpływu na wynik wojny, podczas gdy rosyjskie dowództwo wojskowe nadal domaga się nierealistycznego i zakrojonego na szeroką skalę postępu.

„Rosyjskie kierownictwo ponownie planuje decydującą ofensywę w oparciu o błędne założenia co do swoich zdolności wojskowych i nie ma siły bojowej niezbędnej do wsparcia więcej niż jednej dużej operacji ofensywnej”

– czytamy w przeglądzie Institute for the Study of War, którego analitycy wzięli pod uwagę ocenę brytyjskiego Ministerstwa Obrony, że Kreml już w styczniu próbował przeprowadzić operację ofensywną, ale otrzymał zaledwie kilkaset metrów terytorium.

Eksperci odnotowują, że powolne tempo natarcia rosyjskich wojsk tłumaczy się brakiem amunicji w Rosji i brakiem ruchomych jednostek niezbędnych do udanej i szybkiej ofensywy. Są przekonani, że jest mało prawdopodobne, aby Rosja zwiększyła siłę bojową potrzebną do znaczącego wpływu na wynik wojny, podczas gdy dowódcy wojskowi nadal domagają się nierealnego i masowego postępu.

Ponadto analitycy obserwując, jak Rosja sygnalizowała przygotowania do ofensywy na początku 2023 roku i doszli do wniosku, że czas i przestrzeń mogą zakłócać szybki i szeroki postęp Rosji z powodu zbliżania się wiosny, co nie nadaje się do wojny manewrowej ze względu na warunki pogodowe i wiosenne roztopy.

Generał Ben Hodges, były dowódca armii USA w Europie też wyraził opinię, że jest również sceptyczny co do ewentualnej dużej ofensywy armii rosyjskiej.

2 lutego Instytut Studiów nad Wojną poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin prawdopodobnie ponownie przecenił możliwości armii rosyjskiej, nakazując zajęcie terytoriów obwodów donieckiego i ługańskiego przed marcem.

O możliwości wielkiej ofensywy armii rosyjskiej mówi się od końca zeszłego roku, ale wszyscy podają różne terminy.

Na przykład minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział, że najeźdźcy mogą tak zaplanować datę ofensywy, aby zbiegła się z rocznicą zakrojonej na wielką skalę inwazji. Reznikow podkreślił, że sytuacja na wschodzie Ukrainy pozostanie trudna, ale znajduje się pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy, które utrzymują pozycję na tych kierunkach.

Przypomnijmy, według Financial Times władze ukraińskie otrzymały informację o nowej rosyjskiej ofensywie, która może nastąpić w ciągu 10 dni.

Prawdopodobnym kierunkiem ataku analitycy nazywają zachodnią część obwodu ługańskiego w rejonie Krzemieńnej i Łymana.

Jagiellonia.org