W artykule opublikowanym na łamach „Wprost” gen. Waldemar Skrzypczak przywołuje szereg przesłanek, które skłaniają go do takiej tezy. Po pierwsze wskazuje na ograniczony czas Putina, który mając już świadomość, że jego armia nie jest w stanie odnieść zadowalającego zwycięstwa, musi podjąć jakieś działania, aby nie pozostawić po sobie Rosji w ruinie.

- „Będzie szukał wyjścia z historycznej pomyłki”

- ocenia autor.

Obecnie, wskazuje gen. Skrzypczak, najważniejsze jest wspieranie Ukraińców w przetrwaniu kryzysu humanitarnego i dalsze dozbrajanie ukraińskiej armii. Na to nie ma zbyt wiele czasu, bo „Rosjanie od października szykują nowe wojska, które przygotowują do ofensywy”.

Wojskowy negatywnie ocenia w tym kontekście działania zachodnich liderów, którzy spóźniają się z przekazywaniem Ukrainie broni.

- „Procesy decyzyjne w państwach NATO przebiegają w ślimaczym tempie i to głównie za sprawą polityków, którzy funkcjonują w zupełnym oderwaniu od realiów pola walki”

- stwierdza.