Reforma emerytalna od dnia ogłoszenia związanych z nią planów wywołuje ogromne emocje we Francji. Wczoraj rządzący poinformowali, że korzystając z art. 49 konstytucji, zdecydowali się przyjąć projekt bez poddania go pod głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym.
- „Nie możemy podjąć ryzyka, że kompromis zbudowany przez obie izby zostanie odrzucony. Nie możemy podejmować ryzyka związanego z przyszłością naszych emerytur, a ta reforma jest konieczna”
- stwierdziła premier Elisabeth Borne.
Po tej decyzji protestujący w Paryżu wszczęli zamieszki. W policjantów rzucano kamieniami i podpalano zalegające w stolicy od kilku dni góry śmierci będące efektem strajku śmieciarzy. Policja użyła gazu łzawiącego. Zatrzymano ponad 120 osób.
Doz zamieszek doszło też w innych miastach. Związkowcy zapowiadają kolejne protesty przeciwko reformie emerytalnej.