Goszcząc na antenie Radia Gdańsk prof. Bartłomiej Biskup był pytany czy wejście Polski do grupy G20 jest możliwe.

- „Wydaje mi się, że to jest realne. To wiąże się też z gospodarką. Jeżeli ta sytuacja nadal potrwa i wskaźniki gospodarcze będą niekorzystne dla Rosji, a Polska dalej będzie notować jedne z lepszych wskaźników rozwoju i będzie doganiać inne kraje, to spowoduje to, że mamy szanse na wejście do tej grupy. Oczywiście, jeśli ten postulat podnoszą Stany Zjednoczone, jest on tym silniejszy, ale myślę, że może to zająć jeszcze kilka lat”

- ocenił politolog.

Jutro rozpocznie się szczyt przywódców państw G20. Prof. Biskup przewiduje, że będą oni rozmawiać o trwającym na świecie kryzysie, ale nie podejmą żadnych decyzji dot. Ukrainy.

- „Można spodziewać się raczej symbolicznych gestów. Myślę o wystąpieniu prezydenta Zełenskiego, bo jest ono anonsowane, i o jego nieustannych apelach o wsparcie Ukrainy. Mamy tutaj też gospodarki państw, które takiego wsparcia nie udzielą, jak na przykład Indie. Grupa G20 ma inne znaczenie i raczej spodziewam się tam rozmów o kryzysie globalnym. To ma związek z wojną w Ukrainie, ale jednak jest to szersze zagadnienie”

- wyjaśnił.

Ocenił też, że niektórzy uczestnicy szczytu będą nakłaniać władze Ukrainy do rozpoczęcia negocjacji z Rosją.