Politycy opozycji uruchamiają narrację na temat rzekomej „dziury budżetowej”, która ma postawić pod znakiem zapytania realizację ich obietnic wyborczych, a nawet zmusić do likwidacji programów społecznych wprowadzonych przez rządy Zjednoczonej Prawicy. Do narracji tej w rozmowie z portalem wPolityce.pl odniósł się prof. Zbigniew Krysiak z Instytutu Myśli Schumana.

- „Platforma Obywatelska zapomniała, że kiedy rządziła, jej ministrowie mówili, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Czyli nie ma dziury w budżecie, ale trzeba umieć zarządzać. Wtedy pieniędzy nie było, bo grasowały mafie vatowskie i zamiast je zwalczać, likwidować, znaleziono furtkę - przeniesiono nasze pieniądze z funduszy emerytalnych”

- przypomniał ekonomista.

- „Jeśli chodzi o dług w relacji do PKB, to Polska jest w dużo lepszej sytuacji niż Niemcy, Hiszpania, Francja, Włochy czy nawet Wielka Brytania. Nasz dług do PKB jest na poziomie ok. 50 proc., w Niemczech wynosi ok. 70 proc. a pozostałe kraje to dużo ponad 100 proc. Przestrzeń, jaką mamy w budżecie jest więc jeszcze bardzo duża”

- wyjaśnił.

Zaznaczył, że Koalicja Obywatelska popełniła w kampanii wyborczej błąd, nie licząc kosztów swoich obietnic, mimo dostępu do danych dot. budżetu państwa.

- „Mamy tu więc do czynienia raczej z pewną wymówką. Osoby, które prawdopodobnie chcą objąć stanowiska związane z finansami państwa boją się, bo nie rozumieją różnych problemów, chociażby tego, jak PiS-owi udało się skutecznie zwalczyć mafie vatowskie”

- stwierdził ekspert.

Ocenił, że takie programy jak 800 Plus czy dodatkowe świadczenia emerytalne po przejęciu władzy przez opozycję nie będą bezpieczne.

Mówiąc o środkach z KPO, których odmrożenie obiecał Donald Tusk, prof. Krysiak zauważył, że ich odblokowania Komisja Europejska będzie uzależniała od spełnienia kolejnych żądań dot. sądownictwa. Zwrócił uwagę, iż ostateczną stawką jest federalizacja UE.

- „Polska była zaporą, przeszkodą. Są jeszcze Węgry, ale to już dużo mniejsze państwo. Będzie teraz takie nastawienie, aby to przyspieszać, redukować rolę instytucji narodowych. W koncepcji superpaństwa nawet parlamenty narodowe w dłuższej perspektywie miałyby zostać zredukowane do grup eksperckich, doradczych, grona dyskusyjnego itd.”

- powiedział rozmówca wPolityce.pl.

- „I dlatego dzisiaj trzeba apelować do ugrupowań takich jak PSL, Konfederacja, Polska 2050, że celem pana Donalda Tuska nie jest stworzenie z Polski wspaniałej gospodarki. Celem są interesy Niemców i utworzenie superpaństwa”

- dodał.