Wczoraj rano doszło do niebezpiecznego zdarzenia na trasie kolejowej w pobliżu miejscowości Życzyn. Na torowisku odkryto duży ubytek i konieczne było zamknięcie toru. Dziś rano premier Donald Tusk potwierdził, że doszło do aktu dywersji.

- „Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie”

- poinformował.

Do sprawy odniosło się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

- „W związku z ujawnionymi, celowymi i noszącymi znamiona aktów dywersji uszkodzeniami infrastruktury kolejowej na linii nr 7 (Warszawa-Dorohusk) Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zbiera i weryfikuje informacje na temat tych incydentów”

- poinformowano w komunikacie.

Zaznaczono, że prezydent jest na bieżąco informowany w tej sprawie.

- „To poważna sytuacja, dlatego wymaga szczególnego monitoringu oraz rzetelnego komunikowania przez wszystkie strony zaangażowane w jej wyjaśnianie”

- podkreśla BBN.