W piątek Sejm opowiedział się za uchyleniem immunitetu posła Zbigniewa Ziobry i wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Wcześniej były minister sprawiedliwości, który przebywa na Węgrzech informował, że planował wrócić do Polski, ale zmienił decyzję po tym, jak dotarły do niego informacje, wedle których „w sposób przestępczy ma być zorganizowana kolejna prowokacja” związana z jego zatrzymaniem. Dziś ponownie zabrał głos, oskarżając rządzących o przygotowanie „sądowej ustawki”.

- „Oskarżam Donalda Tuska o próbę bezprawnego pozbawienie mnie wolności – o sądową ustawkę!”

- napisał w mediach społecznościowych.

Wedle Zbigniewa Ziobry, „po uchyleniu mu w piątkowy wieczór immunitetu, decyzję o areszcie miał podjąć ustawiony dyżurny sędzia Malinowski – wyjątkowo upolityczniony aktywista nadzwyczajnej kasty”.

- „Wszystko to Tusk z Żurkiem ukartowali. Wcześniej, gwałcąc ustawy, wyrzucili niezależnych prezesów sądów, usunęli niepasujących im sędziów z wydziałów karnych, zmienili przewodniczących wydziałów i kierowników sekcji. A żeby mieć stuprocentową pewność, skasowali też losowy przydział spraw. To dlatego Tusk już dziesięć dni temu, z całkowitą pewnością, pisał, że trafię do aresztu”

- twierdzi parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości.

- „Żurek spełnił obietnicę - mogą już dowolnie ustawiać swoich zaufanych sędziów. I każdego zamknąć na jeden telefon, trzymając za kratami choćby przez dwa lata. Planowali spektakularny sukces, z przekazem TVN na żywo i TVP w likwidacji. Ale Tuskowi znowu nie wyszło!”

- dodaje.