Rzeczywistość jednak okazuje się bardziej złożona. Problemem jest wysoka nadpodaż zbóż, która wynika z rekordowych tegorocznych zbiorów (ponad 35 mln ton) oraz ubiegłorocznych zapasów (7 mln ton przy spożyciu krajowym rzędu 25-27 mln ton i zmniejszonym eksporcie). Zboże ukraińskie (do tej pory od 1 lipca ponad 2 mln ton) jest tylko dodatkiem, który pogłębia kryzys. Zahamowanie importu z Ukrainy na polski rynek jest zatem wskazane, ale nie rozwiąże problemu. Tym niemniej to zboże ukraińskie, jawiące się jako zło rozwalające polskie rolnictwo, koncentrowało uwagę opinii publicznej, w tym także rolników.

W celu uspokojenia nastrojów minister rolnictwa informował, iż wystąpił do Komisji Europejskiej w związku z destabilizacją polskiego rynku w wyniku importu zbóż z Ukrainy. Na przełomie grudnia i stycznia doszło do rozmów wicepremiera Henryka Kowalczyka ze środowiskami protestujących rolników z Polski południowo-wschodniej, z ZZR KORONA i NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. 10 stycznia z kolei z organizacjami związkowymi spotkał się premier Mateusz Morawiecki.

Postulaty zgłaszane przez związkowców ZZR KORONA (zwiększenie rezerw strategicznych, dopłaty eksportowe, klauzula ochronna, program Locha Plus) i NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych (zmniejszenie ceny nawozów) przyjmowane były przez rządzących pozytywnie. Skłoniło to organizacje związkowe do rezygnacji z szerszego protestu zapowiedzianego na 17 stycznia. Wiele nadziei wiązano ze szczytem ministrów rolnictwa UE z dnia 30 stycznia, zwołanego z inicjatywy polskiej, poświęconego m.in. destabilizacji rynku w związku z napływem zboża ukraińskiego.

Wybuch rolniczych protestów

Niestety na szczycie Agrifish 2023 nie podjęto żadnych decyzji. Pozytywnie odniesiono się jedynie do mechanizmu rekompensat, dopłat dla rolników z tytułu strat poniesionych w związku z importem ukraińskim. Jednak wkrótce po szczycie Komisja Europejska wyraziła wolę przedłużenia handlu bezcłowego z Ukrainą. Zawiedzione nadzieje i rozczarowanie szczytem spowodowały kolejne protesty rolnicze: najpierw blokady granicy przez Stowarzyszenie Oszukana Wieś w dniach 2-3 lutego oraz 16-17 lutego, a później blokady dróg w kilku województwach przez Solidarność Rolników Indywidualnych w dniu 14 lutego. Ten ostatni Związek zapowiada ogólnopolski protest w Warszawie 7 marca, o ile wcześniejsze rozmowy planowane na dzień 28 lutego nie przyniosą zadowalających efektów.

W celu rozładowania sytuacji rząd zapowiedział kredyty preferencyjne dla rolników oraz dopłaty rolnikom do sprzedaży pszenicy konsumpcyjnej i kukurydzy w okresie od 15 grudnia do 31 maja. Jednakże brak uwzględnienia innych zbóż, ograniczenie czasowe, a także ilościowe wywołały niezadowolenie wielu rolników, zwłaszcza z Oszukanej Wsi, którzy uznali całą propozycję za „jałmużnę”.

26 lutego odbędzie się Kongres Polskiego Rolnictwa, na którym być może dojdzie do spotkania bezpośredniego kierownictwa ZZR KORONA (Alina Ojdana, Daniel Alain Korona) i Solidarności Rolników Indywidualnych (Tomasz Obszański) z premierem Mateuszem Morawieckim. O takie spotkanie wystąpiło 9 organizacji rolniczych w dniu 3 lutego br.

Propozycje ZZR KORONA

Na tym tle w najlepszej sytuacji jest Związek Zawodowy Rolnictwa „Korona”, który – jak pokazują jego działania medialne w ostatnim pół roku – stara się zostać liczącą się organizacją w sferze publicznej w zakresie rolnictwa. Nie będąc uwikłanym w różnorodne oficjalne relacje (jak uczestnictwo w różnych radach), Związek nie musi przy tym oglądać się na nikogo i ma całkowitą swobodę w działaniu.

Warto zauważyć przy tym, iż postulaty ZZR KORONA zasadniczo odbiegają od postulatów innych organizacji, mają charakter merytoryczny i są propozycjami określonych rozwiązań, być może nie zawsze trafionymi, ale jednak konkretnymi. Co prawda rząd nie zgodził się na likwidację funduszy promocji produktów rolno-spożywczych (uznanych przez Związek za niepotrzebne) czy dopłat eksportowych do zbóż (MRiRW po wstępnym przyjęciu ostatecznie uznało, że byłoby to niezgodne z prawem unijnym i zobowiązaniami międzynarodowymi), o tyle jednak kilka innych postulatów Związku zostało wstępnie zaakceptowanych.

Jak wynika z pisma wicepremiera Henryka Kowalczyka z 3 lutego do ZZR KORONA – MRiRW uwzględniło w Rządowym Programie Rezerw Strategicznych (RPRS) na lata 2022-2026 znaczne zwiększenie rezerw żywnościowych zbóż. RARS z chwilą uchwalenia ustawy budżetowej na 2023 rok przystąpi do realizacji programu zwiększenia rezerw strategicznych zbóż. Natomiast w zakresie trzody chlewnej podjęte zostały działania mające na celu kontynuację programu pomocowego – tzw. Locha plus – uruchomionego w 2022 r. na podstawie § 13 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 stycznia 2015 r. w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (Dz. U. poz. 187, z późn. zm.). Ponadto prowadzona jest analiza możliwości uruchomienia programu dla rolników, którzy prowadzą hodowlę trzody chlewnej w strefach z ograniczeniami w związku z ASF (wyrównania kwoty utraconego dochodu za I kwartał 2022 r.). 20 lutego ZZR KORONA wystąpił do premiera o skonkretyzowanie terminów i harmonogramu realizacji przyjętych postulatów.

Niewiadomą pozostaje kwestia ewentualnego zastosowania przez rząd Art. 4. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE 870/2022, czyli tzw. klauzuli ochronnych na produkty rolno-spożywcze, o którą upomina się Związek. W styczniu Minister Rolnictwa wystąpił w tej kwestii do Ministra Rozwoju i Technologii, który koordynują politykę handlową. Jednakże ostatecznej decyzji w sprawie wystąpienia do UE ws. klauzul ochronnych chyba nie podjęto, a Komisja Europejska wyraża chęć kontynuowania handlu bez ceł i ograniczeń z Ukrainą.

A zatem nie można wykluczyć, że w końcu dojdzie do jakiegoś porozumienia.

Jan Ptasznik