W Pałacu Prezydenckim trwa szczyt zdrowotny pod hasłem: „Na ratunek ochronie zdrowia”. To reakcja głowy państwa na katastrofalną sytuację w systemie ochrony zdrowia. Wskutek dziury budżetowej w NFZ, od miesięcy kolejne polskie szpitale są zmuszane wstrzymywać leczenie pacjentów. Tymczasem rządzący już zapowiadają, że „nie spina” się im budżet na przyszły rok.

Otwierając dyskusję, prezydent poinformował o podpisaniu ustawy o Funduszu Medycznym.

- „Zdecydowałem o podpisaniu ustawy o Funduszu Medycznym. W zamian za to Ministerstwo Zdrowia nie będzie mogło podobnych ruchów z odbieraniem pieniędzy z Funduszu Medycznego zrobić w latach kolejnych”

- powiedział.

- „Podpisuje tę ustawę, bo dzięki inicjatywie prezydenckiej z Funduszu Medycznego będzie można finansować terapię chorób rzadkich, będzie można finansować przygotowanie naszej ochrony zdrowia na czas kryzysu i umożliwić przekazanie pieniędzy na budowę Centrum Obsługi Pacjenta - co było jednym z punktów mojego planu 21. Udało się zmusić rządzących do przyjęcia tych rozwiązań, które powstały w Kancelarii Prezydenta”

- dodał.

Prezydent podkreślił, że szczyt zdrowotny w Pałacu Prezydenckim „ma charakter ratunkowy. Jest odpowiedzią na głęboki kryzys, z którym mamy do czynienia w ochronie zdrowia”.

- „Symbolem tego w jakimś sensie stały się dwie kwoty: 14 mld zł w tym roku i 23 mld zł w przyszłym roku- to dziura, jaką wygenerowano w finansowaniu opieki zdrowotnej”

- zauważył.

Mówiąc o ustawie o Funduszu Medycznym, Karol Nawrocki podkreślił, że jedynie w części jest ona efektem współpracy rządu z Pałacem Prezydenckim.

- „Dlaczego w części? Bo nie ma i nie było mojej zgody na odebranie 4 miliardów złotych z Funduszu Medycznego w tym roku”

- oświadczył.

- „Czterech miliardów na onkologię, kardiologię, terapie dla dzieci. Niestety rząd nie wpłaci w tym roku tych 4 miliardów do Funduszu Medycznego, jednak gdybym zawetował tę decyzję to zamiast 4 miliardów mniej byłoby ponad 7,5 mld mniej na leczenie pacjentów”

- dodał.