Przyczyną jest koniec obowiązywania tzw. tarczy cenowej chroniącej odbiorców przed gwałtownymi podwyżkami. Działania systemowe oznaczają, że starzejące się i niespełniające norm unijnych ciepłownie stracą dostęp do unijnych i krajowych środków wsparcia. W efekcie jedynym źródłem finansowania modernizacji staną się budżety gmin i portfele mieszkańców — co grozi podniesieniem opłat i nawet wykluczeniem cieplnym.

Transformacja ciepłownictwa do celów „neutralności klimatycznej” wymaga środków rzędu 300 mld zł do 2050 r. Jednak raport stwierdza, że fundusze z handlu uprawnieniami do emisji CO₂ (ETS), dostępne w latach 2013–2023, nie zostały wykorzystane na modernizację.

Jeśli obecny stan utrzyma się, systemy ciepłownicze zostaną de facto pozostawione bez wsparcia finansowego, co odbije się bezpośrednio na odbiorcach, a także pogłębi problem ubóstwa energetycznego.

Eksperci i wobec tego apelują o wdrożenie tych czterech pilnych działań:

  • Przyjęcie strategii transformacji sektora przygotowanej wspólnie przez rząd, samorządy i branżę.

  • Reforma modelu taryfowego, by umożliwić zwrot z inwestycji i przyciągnąć kapitał.

  • Ułatwienie dostępu do środków z ETS, KPO, Funduszu Modernizacyjnego i innych źródeł.

  • Wsparcie dla odbiorców wrażliwych, żeby przekwalifikowanie kosztów nie doprowadziło do ubóstwa energetycznego.

Polska stoi na rozdrożu: bez szybkiej reformy sektora, domowe rachunki za ciepło mogą skoczyć w górę o dziesiątki procent już od przyszłego miesiąca. Jeśli zaś stare, nieefektywne ciepłownie utracą wsparcie unijne, koszt modernizacji spadnie na mieszkańców – co zwiększy ubóstwo energetyczne. Pilne działania i wsparcie finansowe są niezbędne, by uniknąć kryzysu w sezonie grzewczym.