„Ludzie mnie często pytają, dlaczego nie zaproszę go na wywiad. Jakoś tego gościa nie lubię i jeszcze się go boję” – mówił o Braunie Cejrowski w rozmowie zamieszczonej niedawno na swym kanale YouTube.
„On takie długie zdania po polsku mówi, trwające po 20 minut jedno zdanie, jakby „Ulissesa” pisał i nie ma tam błędów gramatycznych. A to znaczy, że on jest geniuszem a jednocześnie szaleńcem. I ma coś nie tak w głowie. A ja się boję szaleńców z bliska, bo nie wiem dokąd to jedno jego zdanie dojedzie” – spuentował swą opinię o Grzegorzu Braunie znany podróżnik.