Staniszewski przypomina, że premier Donald Tusk przedstawił zawieszenie unijnego systemu ETS2 jako sukces, choć w rzeczywistości chodzi jedynie o roczne odroczenie nowych opłat klimatycznych. „To nie rezygnacja, lecz przesunięcie w czasie katastrofy gospodarczej, którą urzędnicy w Brukseli zafundują europejskim społeczeństwom” – pisze autor.
Publicysta zwraca też uwagę na rosnącą rolę Prokuratury Europejskiej (EPPO), która po raz pierwszy w historii przejęła w Polsce śledztwo dotyczące samorządowców z Nowego Sącza. Jego zdaniem to precedens otwierający drogę do „centralizacji organów ścigania” i zwiększenia politycznego wpływu Unii na krajowe wymiaru sprawiedliwości.
Najgroźniejszym etapem – twierdzi Staniszewski – może być próba przejęcia kontroli nad Narodowym Bankiem Polskim, którego niezależność i własna waluta stoją na przeszkodzie federalizacji UE. W artykule cytowany jest też niemiecki publicysta Berliner Zeitung Klaus Bachmann, który wprost apelował do Donalda Tuska o „siłowe usunięcie” prezesa NBP Adama Glapińskiego i przejęcie polskiego złota w celu spłaty rzekomego zadłużenia.
Jak konkluduje Staniszewski, obserwowane procesy – od unijnych mechanizmów ETS2, przez EPPO, po możliwe naciski na NBP – świadczą o tym, że Polska pod rządami Donalda Tuska staje się „poddanym” europejskiego centrum decyzyjnego, a nie suwerennym uczestnikiem wspólnoty.
