„Rząd może upaść. Mówię poważnie. W tym głosowaniu nikt z nas do końca nie wie, co się wydarzy” – powiedział Krzysztof Bosak podczas wywiadu na antenie Radia Zet.
„Widać, że w koalicji jest wysoki poziom napięcia. Politycy mniejszych partii czują się źle traktowani przez premiera. Ich projekty są blokowane. Od początku tej koalicji dziwię się, że na tak złych warunkach koalicjanci weszli do tego rządu. Dotyczy to też Lewicy” – przekonywał wicemarszałek Sejmu.
Jeden z liderów Konfederacji mówił również o tym, że przywództwo Donalda Tuska jest „osłabione, ale nie jest zakwestionowane w sposób otwarty”.
Krzysztof Bosak oznajmił też, że choć premier Tusk spodziewa się, że jutrzejsze głosowanie wotum zaufania dla jego rządu będzie zwyczajną formalnością to jednak wewnątrz koalicji jest „bardzo dużo utajonych żali”, co może odbić się na wynikach głosowania.
„Państwo pod przywództwem Tuska dryfuje, koalicja jest niespójna, pozbawiona jednej linii programowej, strategii” – powiedział Bosak, dodając, że „mamy 11 partii w koalicji, każda z nich jest potrzebna do większości, dlatego każda ma swoich wiceministrów”.
Wicemarszałek Sejmu zadeklarował, że w przypadku ewentualnego upadku rządu Donalda Tuska Konfederacja jest gotowa do przedterminowych wyborów.
Nazwał jednak „fantazją” potencjalną koalicję PiS i Konfederacji z PSL.
Krzysztof Bosak przypomniał, że ludowcy „zrobili u siebie ankietę i wyszło im, że 70 proc. ich członków chce współrządzić z Tuskiem”.