Duchowny odniósł się do zdjęcia wysypanego z wagonów zboża.

- „Okupacja sowiecka przychodzi najpierw przez umysły. To było po rewolucji październikowej, aż po Krym i Donbas. Zmieniły się tylko narzędzia propagandy.

Nie znam takiej wolnej Polski, z tych okropnych zdjęć. To raczej nastroje początków wojny hybrydowej na południu i wschodzie Ukrainy. Tam obywatele też niby o coś walczyli”

- napisał na Facebooku.

- „Nie chcę wchodzić do polemiki politycznej i obrony interesów oligarchów. Muszę tylko wyznać, że strajki demokratyczne już przekroczyły czerwoną linię”

- dodał.

Modląc się o dar mądrości dla Polaków i Ukraińców, na koniec bp Krywycki zapewnił o wdzięczności za okazaną jego narodowi solidarność.