31-letni Polak przyjechał do Londynu z oddalonego o 150 km miasta Bath, aby spotkać się ze znajomymi. Rozładował mu się telefon, dlatego poprosił o pomoc przechodniów, których zapytał o stację metra. Kiedy ci spytali się skąd pochodzi odpowiedział, że jest z Polski. Wtedy mężczyźni brutalnie pobili Polaka, co nagrał świadek zdarzenia. 31-latek stracił przytomność i trafił do szpitala.
Hello, wondering if anyone knows these two lovely men in light grey suits punching the life out of this man who simply asked a question at Victoria Coach Station? No faces, but any leads would be great (RT/share) @metpoliceuk pic.twitter.com/lgUiYVeX9u
— Paige (@paigedanamarie) June 18, 2022
- „Bolą mnie plecy, oko, policzek i twarz. To był rasistowski atak. Zaczęli mnie bić dopiero, gdy powiedziałem, że jestem z Polski. Bili mnie, aż straciłem przytomność”
- opowiedział brytyjskim mediom
Napastnicy wciąż nie zostali zidentyfikowani. Świadkowie zdarzenia przekonują, że przybyli na miejsce policjanci zbagatelizowali sprawę.
- „Funkcjonariusze nie uczestniczyli w tym incydencie, ale od tego czasu rozmawiali zarówno z ofiarą, jak i świadkami tej napaści. Trwa śledztwo w celu zidentyfikowania osób odpowiedzialnych za ten atak. Kiedy policja otrzymuje telefony w sprawie incydentów, ocenia je pod wieloma względami, także tym, czy istnieje bezpośrednie zagrożenie życia. W tym przypadku dzwoniący stwierdził, że podejrzany opuścił miejsce zdarzenia i wezwano karetkę”
- oświadczyła londyńska policja.