Siepacze lidera PO Donalda Tuska kierowali pod adresem Michała Rachonia groźby, a ponadto był on popychany i naruszano jego nietykalność osobistą.

Mieliśmy także do czynienia z próbą zastraszenia dziennikarza – przekazała w rozmowie z portalem tvp.info Jolanta Hajdasz, dyrektor CMWP Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Do bezprecedensowych ataków na dziennikarza TVP Michała Rachonia doszło we wtorek podczas konferencji prasowej Donalda Tuska przed siedzibą TVP.

Znam ten materiał z publikacji w TVP Info, rozmawiałam także z Michałem Rachoniem, żeby mieć pewność, że nie mam do czynienia z fantasmagorią. W imieniu Centrum Monitoringu Wolności Prasy chcę wyrazić swoje najwyższe oburzenie wypowiedziami polityków Koalicji Obywatelskiej. Doszło do skandalicznego naruszenia wolności słowa, pod adresem dziennikarza padły groźby karalne. To nie ma nic wspólnego z demokratycznym państwem prawa – mówiła dalej Hajdasz.

Jak czytam dalej, już po konferencji prasowej poseł KO Andrzej Rozenek zagroził Michałowi Rachoniowi publicznym ujawnieniem, gdzie dziennikarz ze swoją rodziną mieszka. - Czy mieliśmy do czynienia ze złamaniem prawa? - czytamy.

Grożący Rachoniowi poseł PO, co warto podkreślić, to były zastępca Jerzego Urbana w tygodniku „Nie”.

Rozenek był bardzo bliskim współpracownikiem rzecznika stanu wojennego, osoby, która miała bliskie powiązania ze służbami specjalnymi, ingerującymi w wyjaśnianie różnych afer i demokratyczny przebieg wyborów. Teraz Rozenek dąży do zamknięcia ust dziennikarzowi, który próbuje wyjaśnić kulisy działania Donalda Tuska, gdy ten był premierem RP – informuje portal TVP Info.

Hajdasz stwierdza także, że stowarzyszenie i dziennikarza są „w najwyższym stopniu zaniepokojeni”.

Postawa polityków Koalicji Obywatelskiej jest wyjątkowo niebezpieczna. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że osobą zadającą Tuskowi pytania był współautor serialu „Reset” – uzasadnia dyrektor CMWP SDP, która to organizacja złoży zawiadomienie do prokuratury, w którym będzie się domagała wyjaśnienia, czy nie doszło do złamania prawa.

Pod adresem Michała Rachonia padły groźby. Jeśli coś by mu się stało w najbliższym czasie, to trudno będzie tego nie wiązać z dzisiejszą konferencją Donalda Tuska. Mieliśmy do czynienia z próbą zastraszenia dziennikarza. Jeszcze dzisiaj CMWP opublikuje stanowczy protest – czytamy.

Michał Rachoń zadawał liderowi PO pytania, a Donald Tusk nie tylko na żadne z nich nie odpowiedział, ale groził redaktorowi TVP odpowiedzialnością karną po „zmianie władzy w Polsce”.

Z czymś podobnym mamy do czynienia od wielu miesięcy. Donald Tusk nie odpowiada na niewygodne, a zarazem trafne pytania. Zapewne musiałby wtedy publicznie kłamać, a gdyby powiedział prawdę, to odbiłoby się to na jego wizerunku i poparciu dla jego partii – mówi Hajdasz.

Postawa Tuska jest bardzo wymowna i każdy sam z tego potrafi wyciągnąć wnioski. Dzisiaj doszło do wyraźnego przekroczenia granic rywalizacji politycznej dopuszczonej w kampanii wyborczej – czytamy dalej.

– Red. Rachoń zajmuje w swojej pracy dziennikarskiej porusza najważniejsze kwestie dotyczące bezpieczeństwa. On musi być chroniony nie tylko przez swoją redakcję, ale także przez państwo. W debacie dopuszczalna jest polemika, czasem nawet bardzo ostra. Nie może jednak mieć miejsca zastraszanie i naruszenie nietykalności cielesnej – uzasadnia CMWP SDP.