Prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog i doradca prezydenta Dudy, stwierdził, że wojna na Ukrainie jest ceną za niemiecką politykę klimatyczną, dążącą wszelkimi środkami do neutralności.

-To może zabrzmieć paradoksalnie, ale zastanawiałem się ostatnio, na czym polega w istocie przywódcza rola Niemiec w Unii Europejskiej i czy dla realizacji tej przywódczej roli nie było im niezbędne przytulanie się z Putinem, robienie Nord Streamu i importowanie (surowców - dop. red.) na wielką skalę - mówił Zybertowicz na antenie TVP Info.

- Dlaczego? Otóż ta przywódcza rola Niemiec opierała się na tym, że mamy wyższość moralną, okazywaną poprzez troskę o planetę. Ta troska polega na tym, że definiujemy program tzw. Energiewende, czyli pewien zwrot energetyczny, a potem cały europejski Zielony Ład. Żeby ten Zielony Ład zadziałał, trzeba było znaleźć substytut dla deficytów w tych odzyskiwalnych źródłach energii - kontynuował myśl.

- Jak wiadomo, energia pozyskiwana z turbin wiatrowych jest niestabilna. W momencie, gdy nie ma wiatru, trzeba sięgnąć po gaz. Putin dostarcza gaz, dzięki temu mamy koncepcję Zielonego Ładu i jesteśmy przywódcami Unii - kontynuował Zybertowicz.

- Kto dziś płaci cenę za przywództwo i ideologiczną, szlachetną, proekologiczną rolę Niemców w Unii Europejskiej? Ukraińcy i wszyscy ci, którzy czują się zagrożeni przez Putina. Ceną za wysoką moralność niemieckiej polityki klimatycznej jest tragedia Ukrainy - skonkludował Zybertowicz.

jkg/tvp info