Mark Zuckerberg robi co może, by zmazać wrażenie, że cenzuruje konserwatywne treści na Facebooku.

Dyrektor generalny Facebooka Mark Zuckerberg zaprosił na rozmowę grupę amerykańskich konserwatystów. To odpowiedź na padające w amerykańskich mediach oskarżenia, że portal nie publikuje w serwisie treści autorów o konserwatywnych poglądach.

W środę szef Facebooka ma spotkać się z grupą 12 wpływowych konserwatystów, m.in. prezenterem radiowym i telewizyjnym Glenem Beckiem, byłą doradczynią George'a W. Busha Daną Perino - obecnie komentatorką telewizji Fox News oraz z byłym doradcą Mitta Romneya do spraw nowoczesnych technologii Zackiem Moffattem.

Spotkanie ma dotyczyć zarzutów, które pojawiły się w zeszłym tygodniu po publikacji wywiadu z byłym pracownikiem portalu. Wedle informacji przedstawionych przez portal Gizmodo, pracownicy Facebooka mieli usuwać na dalsze pozycje bądź pomijać ze swojego serwisu „popularne tematy” o charakterze konserwatywnym.

- Traktujemy doniesienia w tej sprawie bardzo poważnie i prowadzimy śledztwo by upewnić się, że nasi pracownicy postępują rzetelnie i uczciwie - oświadczył Zuckerberg. Wedle szefa Facebooka jak dotąd nie znaleziono dowodów na prawdziwość zarzutów. Zapewnił jednak, że jego firma będzie kontynuować dochodzenie.

Sprawa domniemanej cenzury w portalu wzbudza duże kontrowersje – według badań 44 procent amerykanów jest odbiorcami newsów zamieszczonych w Facebooku co czyni z portalu jedno z głównych źródeł informacyjnych dla milionów użytkowników.

emde/IAR/tvp.info