Do walki z islamistami przyłączyły się dziesiątki obywateli państw zachodnich, w tym Amerykanka Samantha Johnston, o której poinformowała telewizja Al. Arabiya. Z informacji wynika, że kobieta przebywa w Iraku od kwietnia, wcześniej służyła w amerykańskiej armii, lecz nigdy nie brała udziału w misjach zagranicznych.

Johnston ma 25 lat i trójkę dzieci, jest rozwiedziona. Na portalu społecznościowym możemy zobaczyć zdjęcia, na których widnieje w czasie rozdzielania pomocy dla cywilów. Pozuje również w kamizelce kuloodpornej i z bronią.

Jak tłumaczy kobieta, przyłączyła się do Kurdów, ponieważ nie mogła znieść okrucieństw popełnianych przez terrorystów.

„To nie była łatwa decyzja. Możesz sądzić, że jestem samolubną matką, ale co zrobiłeś, by wesprzeć walkę z Państwem Islamskim? – pyta w jednym z wpisów.

Swoją motywację tłumaczyła w rozmowie z portalem The Daily Caller:

– Dzieci (w Iraku – przyp. red.) są bezdomne, osierocone. Matki i siostry były gwałcone i sprzedawane, ojcowie zabici. Cierpią i wiedziałam, że nie mogłam po prostu nic nie zrobić. Nie mogłabym spojrzeć w oczy swoim dzieciom i powiedzieć, że nie zrobiłam nic, by pomóc. Chcę wrócić do dzieci, ale mam cel - mówiła.

Brytyjska gazeta „The Telegraph” przywołuje szacunki, z których wynika, że w ostatnim czasie szeregi Kurdów zasiliło ok. 100 zachodnich ochotników, którzy chcą walczyć z Państwem Islamskim.

KZ/Tvp.info/The Telegraph