"To dla nas bardzo ciężkie chwile. Postanowiłam wyjechać z córkami do Stanów Zjednoczonych, tam znajdziemy spokój"- powiedziała w rozmowie z "Faktem" Magdalena Adamowicz, żona tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska. 

Wdowa po Pawle Adamowiczu, wraz z córkami: 15-letnią Antoniną i 8-letnią Tereską wyleciały do Stanów Zjednoczonych w poniedziałek. Starsza córka Adamowiczów od kilku miesięcy uczęszcza do szkoły w Los Angeles. Rodzina spędziła tam ostatnie wspólne Boże Narodzenie i Nowy Rok. 
"Czy wyjazd Magdaleny Adamowicz do USA kończy spekulacje na temat ewentualnej politycznej przyszłości żony prezydenta?"- pyta tabloid. Żona zamordowanego prezydenta Gdańska wskazała bowiem datę powrotu do Polski. Jak zapowiedziała Adamowicz, do kraju wróci wraz z córkami na Wielkanoc. Dziennik "Fakt" podaje, że najprawdopodobniej będzie chciała spędzić święta z rodzicami i teściami.

"Ale także w kwietniu kalendarz wyborczy przewiduje ostateczny termin zgłaszania kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego"- informuje gazeta. 

Odkąd Magdalena Adamowicz, zaraz po pogrzebie męża, zaczęła pojawiać się w mediach, ruszyła fala spekulacji dotyczących ewentualnego wejścia małżonki samorządowca do polityki. Sama wdowa po Pawle Adamowiczu ani nie potwierdziła, ani nie zaprzeczyła tym informacjom. 

yenn/Fakt24, Fronda.pl