,,Moim zdaniem, te zasadnicze rzeczy zostały i będzie o to wielka awantura w naszym kraju i poza naszym krajem. To znaczy skarga nadzwyczajna, ławnicy i to są takie dwa punkty niesłychanie ważne i naturalnie w Krajowej Radzie Sądowniczej, żeby mogła wybierać nie jedna partia. Ale inne partie powiedziały, że w takiej sytuacji to nie będą wybierać i tak i tak, więc wszystko jedno.  Z tym że ja tu polecam tym innym partiom, żeby pamiętały, że jak nie ma ich, to nie ma. Jak kogoś nie ma, to nie odgrywa roli'' - oceniła przygotowane w komisjach sprawiedliwości ustawy o reformie sądownictwa Zofia Romaszewska.


W rozmowie z RMF FM Romaszewska wskazywała, że weto prezydenckie tym razem nie jest prawdopodobne. ,,rezydent obejrzy bardzo szczegółowo ustawę - tak nam obiecał - i zobaczy, czy wszystko, co dla niego wydawało się ważne, zostało tam jakoś zaakceptowane. Myślę, tak na moje oko bardzo zmęczone, które oglądało to na zakończenie, no wydawało się, że te najważniejsze rzeczy zostały jednak uwzględnione'' - powiedziała.


Dawna opozycjonistka podkreśliła też, że usunęłaby z zawodu sędziów, którzy manifestowali przeciwko PiS w obronie sądów. ,,O tak, usunęłabym. Jestem tu odwrotnego zdania niż pani profesor Łętowska, wielki autorytet prawniczy. Ale ja jestem autorytetem od normalnych ludzi i tutaj muszę powiedzieć, że okazywanie swoich poglądów przez sędziów, to jest ostatnia rzecz, do której mają prawo. Nie powinni kraść, nie powinni zabijać, nie powinni pokazywać jakie mają poglądy'' - powiedziała ostro.


Romaszewska nie chciała też komentować sporu między ministrem Antonim Macierewiczem a prezydentem Andrzejem Dudą. ,, Powiem szczerze, że ja się zupełnie nie wyznaje na tym konflikcie. W ogóle nie mogę zrozumieć o co chodzi, a Antka po prostu lubię i uważam, że jest to dużej klasy człowiek, powiedzmy sobie szczerze.  Dużej klasy. Tyle mogę powiedzieć'' - powiedziała krótko.

mod/rmf24.pl