Dziś zmarł jeden z poszkodowanych górników kopalni Mysłowice-Wesoła. Miał zaledwie 26 lat, na kopalni przepracował 5 lat. Osierocił dwuletnie dziecko. Świeć Panie nad jego duszą!

Jak informuje gosc.pl, kopalnia Mysłowice-Wesoła jest w stałym kontakcie z rodziną zmarłego górnikna. "Kopalnia jest w stałym kontakcie z rodziną. Natychmiast po uzyskaniu tej smutnej informacji skierowany tam został koordynator zajmujący się tą rodziną i psycholog - informuje Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego.

Przypomnijmy: tragiczny wypadek zdarzył się tydzień temu. "Prawdopodobnie pod ziemią nastąpiło zapalenia lub wybuch metanu. W czasie katastrofy w miejscu zagrożonym znajdowało się 37 osób; 36 udało się wyjść na zewnątrz".

"20 najbardziej poszkodowanych znalazło się w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Siedmiu z nich przebywało na OIOM. Stan trzech w sobotę podawano jako krytyczny. W poniedziałek zmarł jeden z nich" - informuje gosc.pl.

Przyczynę katastrofy bada specjalna komisja Wyższego Urzędu Górniczego oraz Prokuratura w Katowicach.

Polecajmy dziś modlitwie zmarłego górnika, jak również jego całą rodzinę:

Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj Mu świeci.
Niech odpoczywa w pokoju.
Amen.

philo

Źródło: gosc.pl