- Wywiad Adama Lipińskiego w dzienniku „Polska”, to kolejna odsłona ataku na Zbigniewa Ziobro i jego środowisko. Najpierw było to wyrzucenie z PiS  gdzie otoczenie Jarosława Kaczyńskiego łącznie z Adamem Lipińskim chciało się pozbyć groźnego konkurenta, a teraz jest mówienie, że Ziobrze się nie udało. Otoczenie Kaczyńskiego się cieszy. Ale ja powiem krótko  - przedwcześnie. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.

 

Żeby do śmiechu nie było panu Lipińskiemu to powiem, że przechodzą do  nas ogromne ilości ludzi, którzy byli w PiS, a także z innych środowisk. Każdego dnia budujemy struktury i rośniemy w siłę. Nie ścigamy się aby mieć 15-20 proc.

 

Istniejemy dopiero 1,5 miesiąca na scenie politycznej. Jak PiS zaczynał to też miał 2 proc. poparcia. Buduje się je pracą, systematycznością, wiarygodnością i sercem. To, co robimy jest słuszne i mamy do tego wewnętrzne przekonanie.

 

Nas, tych którzy odeszli z PiS nie zadawala bycie opozycją. Adamowi Lipińskiemu może to pasuje. Chciałbym, aby to prawica miała decydujący głos w Polsce. To się może dokonać tylko przez wygranie wyborów – podkreśla Dera.

 

Not. JW