"Warto przypomnieć sobie, na czym polegała istota działania Służby Bezpieczeństwa. Sprowadzało się to do organizowania prowokacji, do stwarzania fałszywego wyobrażenia" – mówił w programie „Bez retuszu” w TVP Info minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Odniósł się do informacji portalu wpolityce.pl o tym, że Andrzej Hadacz, który występował w spocie wyborczym PO, był agentem bezpieki.

Jak poinformował portal wpolityce.pl w Instytucie Pamięci Narodowej znajdują się dokumenty świadczące o współpracy z bezpieką Andrzeja Hadacza. Współpracę z TW „Matką” zakończono oficjalnie 6 grudnia 1988 roku.

Postaci Andrzeja Hadacza Platforma Obywatelska użyła w swoim spocie wyborczym w 2011 roku. Podczas ostatnich wyborów prezydenckich działacz krytykował Andrzeja Dudę i popierał Bronisława Komorowskiego.

Minister mówił, że „rzecz jasna, odwołujemy się do artykułu prasowego”, ale podkreślił, że to smutne, jeśli „ludzie, którzy profesjonalnie manipulowali społeczeństwem pod wpływem presji władzy komunistycznej”, mogą być wykorzystywani do dezorganizacji protestów opozycji.

"To daje do myślenia" – podkreślił Zbigniew Ziobro.

"Pan Hadacz był wykorzystywany w kampanii PO i pana prezydenta Komorowskiego, miał określone zadania. Pytanie, kto był jego oficerem prowadzącym" – dodał minister.

W programie poruszono też temat problemów polskiego wymiaru sprawiedliwości, nawiązując m.in. do sprawy Marka Kubali. 

Marek Kubala niemal 17 lat walczył w sądzie o dobre imię. W 2000 roku przedsiębiorca z Wałbrzycha został niesłusznie aresztowany i popadł w długi. Podobna historia do tej, która stała się udziałem Kubali, była inspiracją filmu Ryszarda Bugajskiego pt. „Układ zamknięty”. W czwartek Sąd Najwyższy orzekł, że mężczyźnie nie należy się odszkodowanie.

"Ta informacja, jak i wiele innych, wywołuje smutną refleksję na temat stanu wymiaru sprawiedliwości" – powiedział minister. Jak wyjaśnił, nie zna jednak tej konkretnej sprawy, nie może się więc odnieść bezpośrednio.

Mówił jednak o sprawie odszkodowania w wysokości 264 tys. zł, które sąd przyznał za bezzasadne aresztowanie Ryszardowi Boguckiemu w związku ze sprawą zabójstwa gen. Marka Papały.

"Każda osoba niesłusznie aresztowana ma prawo wystąpić o odszkodowanie, ale to nie znaczy, że sąd ma je orzec wobec osoby skazanej za zabójstwo" – powiedział. Jak zaznaczył, wiele z tego, co się obecnie dzieje wskazuje, że trzeba zmieniać polski wymiar sprawiedliwości.

Minister Zbigniew Ziobro skomentował także przebieg pracy komisji, która bada aferę Amber Gold. Jego zdaniem, sprawa ta pokazuje, że „wymiar sprawiedliwości działał wtedy teoretycznie i dotyczyło to prokuratury i sędziów”.

"Tysiące ludzi zostało pozostawionych samych sobie, ponieważ przestępcy mieli albo wpływy, albo taką ochronę, albo to państwo po prostu szukało tylko okazji, żeby zamieść sprawę pod dywan i w rezultacie mogli kraść na potęgę. Tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi oszukanych straciło czasem majątek całego życia" – powiedział Ziobro.

"To pokazuje całkowitą kompromitację prokuratury. Ja nie mam z tego żadnej satysfakcji. Tej tak zwanej niezależnej prokuratury, bo ona została tak nazwana w czasach PO" – mówił minister.

Minister uważa, że w okresie rządów PO prokuratura była „ubezwłasnowolniona”.

"Jeśli byłaby komisja śledcza, a jest rozważana, w sprawie przestępstw VAT-owskich, zapewniam, że kompromitacja prokuratury byłaby jeszcze większa, i w ogóle całego państwa, aparatu ścigania. Przestępcy grabili nasz majątek całkowicie bezkarnie" – powiedział Zbigniew Ziobro.

emde/tvp.info