- Dzisiaj priorytetem jest jedność, liderem Jarosław Kaczyński - musimy jednak wyciągać wnioski z przegranych – podkreśla europoseł. Ziobro mówi również, że nie można zabetonować partii i „zadusić dyskusji po porażce, bo przyniesie to złe owoce”. - Trwanie i samozadowolenie to byłaby zła taktyka, która mogłaby spowodować w przyszłości spadek poparcia i kolejne porażki. Należy po prostu znaleźć złoty środek pomiędzy zmianami, które wyzwolą energię, a utrzymaniem status quo. Dlatego mówimy o korekcie, którą trzeba oczywiście dobrze przemyśleć - dodaje.


Ziobro mówi w wywiadzie, jakie zmiany należy przeprowadzić w partii: „Większa demokratyzacja partii, ale też bez nadmiernej przesady. Szerokie otwarcie na nowe środowiska. Być może powrót też do korzeni PiS, które czerpało z różnych źródeł: tradycji narodowej, piłsudczykowskiej, konserwatywnej, mogłoby być mocne skrzydło społeczne nawiązujące do idei solidarnego państwa, ale też by było miejsce dla ludzi otwartych na konkurencję wolnorynkową. W ten sposób możemy pozyskiwać różne środowiska, znajdując wspólny mianownik, który przede wszystkim wyznaczają wartości chrześcijańskie”.


Ziobro dodaje, że partia musi wprowadzić oddolne, demokratyczne wybory na szefów hierarchii partyjnej. Jego zdaniem trzeba też dać większą swobodę posłom w klubie parlamentarnym, „np. przy kształtowaniu składu prezydium klubu, wskazywaniu kandydata na wicemarszałka. Ludzie, mając świadomość, że partycypują w decyzjach, będą mieli większą motywację do zaangażowania się w pracę”. - Większa demokratyzacja w partii da działaczom także możliwość szerszego otwarcia się na środowiska lokalne – mówi.


- Jednak jeżeli będziemy czarować rzeczywistość i tłumaczyć, że osiągnęliśmy dobry wynik, to na pewno nie wygramy za cztery lata. Jeśli celem PiS jest bycie wieczną opozycją, to wtedy możemy powiedzieć, że nie jest to zły wynik, ale przecież nie o to chodzi - dodaje euro-poseł. - Albo PiS stanie się wielką zwycięską formacją, która jest w stanie samodzielnie rządzić, albo będzie konieczne zbudowanie obok siebie dwóch ugrupowań. Jednego centrowego, a drugiego bardziej prawicowego i narodowego, by zagospodarować większość wyborców, a potem budować koalicję. To jest jednak scenariusz, którego nawet nie chcę rozważać. Dzisiaj priorytetem jest jedność, liderem Jarosław Kaczyński - musimy jednak wyciągać wnioski z przegranych - kończy Ziobro.

 

Ł.A/Nasz Dziennik