Przed czterema laty niepełnosprawny Zbigniew T. z Lipna, broniąc się przed 27-latkiem, który napadł go i pobił,  ranił napastnika nożem.

Rok później sąd rejonowy skazał 68-latka za zranienie napastnika i przekroczenie granic obrony koniecznej. Mając na uwadze stan zdrowia mężczyzny, odstąpiono od wymierzenia kary.  

"Mężczyzna nie trafił wprawdzie do więzienia, ale w rejestrze skazanych figuruje jako bandyta, choć był ofiarą. Chodzi o zasady. Ofiary napadów, zwłaszcza tak brutalnych, nie mogą się bać, że poniosą konsekwencję tego, że próbują się bronić, ratując zdrowie czy nawet życie"- powiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Zbigniew Ziobro, który zapowiedział jednocześnie, że wniesie do Sądu Najwyższego o kasację wyroku. 

27 kwietnia szef resortu sprawiedliwości zapowiedział podczas konferencji prasowej rozszerzenie prawa do obrony koniecznej:

"Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo ogrodzonego terenu przylegającego do domu, lokalu czy domu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące".

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl