Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odniósł się do krytyki jego osoby, jaką zaprezentował ostatnio prezes TK Andrzej Rzepliński. 

"Nie poczułem się zlekceważony, przeciwnie. Zdałem sobie sprawę, że moje argumenty na tyle trafiają do pana profesora, że popełnia błędy. Myślę, że to wizerunkowo zaszkodziło bardziej jemu, niż mnie" – mówił dziś w "Faktach po Faktach" Zbigniew Ziobro, komentując słowa prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, który wczoraj w Kropce nad i tytułował ministra sprawiedliwości protekcjonalnym: „panie Zbyszku”.

Minister sprawiedliwości wyjaśniał także swoje słowa o tym, iż wyjazd sędziów TK do Chin „pachnie prokuraturą”:

„Jeśli zamierzałbym składać zawiadomienie do prokuratury, to nie używałbym takich sformułowań. Jestem tylko ministrem sprawiedliwości, a nie Prokuratorem Generalnym. Jeśli będę Prokuratorem Generalnym, będę się bardziej precyzyjnie wypowiadał. Uczenie się praworządności w Chinach niekoniecznie jest twórcze i kreatywne dla sędziów TK. Powinni się z tego wyjazdu rozliczyć i wyjaśnić, po co tam pojechali”

Ziobro komentował wczorajszy występ prezesa TK w Kropce nad i:

„Prezes Rzepliński chce zostać chyba Cezarem, jeśli nie Faraonem. Prawo prawem, konstytucja konstytucją, ale on chce stać ponad konstytucją”.

emde/300polityka.pl