Rafał Ziemkiewicz skomentował na Facebooku ostatnie wydarzenia wokół reformy sądownictwa autorstwa PiS. Pisarz i publicysta nie zostawia suchej nitki na środowisku sędziowskim, zwłaszcza takim jego przedstawicielom, jak były prezes TK, Andrzej Rzepliński i pierwsza prezes SN, Małgorzata Gersdorf.

"Załóżmy na chwilę, że wszystko, co głosi o PiS „Opozycja Totalna” jest prawdą."- pisze na początku Ziemkiewicz. Dalej publicysta dodaje, że jeżeli czysto hipotetycznie przyjmiemy takie założenie, to znaczy że „podziękowania” prawniczych tuzów pod Sądem Najwyższym dla „młodych z fejsbuka” za prezydenckie weto były wyjątkowo cynicznym cyrkiem". Ziemkiewicz podkreśla, że jeżeli rządy Prawa i Sprawiedliwości faktycznie zagrażają demokracji w Polsce, to Rzepliński nie powinien raczej dziękować uczestnikom protestów, ale przepraszać ich na kolanach, "w worach pokutnych, sypiąc na głowę popiół".

"Gdyby nie ich okazywana latami pazerność (mówię o całym środowisku) na władzę i wpływy, ich kolesiowskie krycie się nawzajem, nieskończona tolerancja dla swoich, mafijna solidarność i tak dalej – to by nikt przeciwko PiS demonstrować nie musiał, bo by PiS nigdy do władzy nie doszedł."- konstatuje dziennikarz. 

W kolejnej części wpisu Rafał Ziemkiewicz przypomina, że były prezes Trybunału Konstytucyjnego już w 2004 roku opowiadał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" o patologiach w Krajowej Radzie Sądownictwa. Wówczas był przekonany o potrzebie jej reformy. 

"Co od tego czasu zrobił? Pomagał PO zrobić legislacyjny skok na Trybunał Konstytucyjny, który otworzył PiS drogę do kontr-skoku."- zarzuca Ziemkiewicz. Dalej podaje przykłady kolejnych przedstawicieli środowiska sędziowskiego:

"Pani Łętowska nawet skrytykowała „taśmociągi reprywatyzacyjne” w sądach, a jakże – ale żeby z tej krytyki wynikło coś poza gołosłowną troską, to przecież nie. Pan Żurek siedział latami w jednej KRS z „Jankiem” Burym i nic go nie tknęło, nawet jak „Janek” miał już więcej prokuratorskich zarzutów od Marcina P."- pisze publicysta, konstatując: "I tak oni wszyscy". 

"A teraz, szczęśliwi, dziękują, wymachując białymi różami, że obywatele skrzyknęli się ratować im umoczone korporacyjne dupska i przywrócić nadzieję, że może wiele się zmieni tak, żeby się nic nie zmieniło, i będzie dalej tak jak było i jest."- ironizuje Ziemkiewicz. 

Na koniec publicysta ostro zwraca się do sędziów:

"Jak to mawia Mister T – „do zobaczenia, frajerzy”. Na kolejnej imprezce przy świeczkach”

JJ/Facebook, Fronda.pl