Gościem Telewizji Republika był publicysta Rafał Ziemkiewicz. Stwierdził, że nie za bardzo wyobraża sobie, żeby prawicowcy byli w stanie zagłosować na Rafała Trzaskowskiego. Dziennikarz wyraził także wątpliwość w rzetelność sondażowi, gdyż wyniki są bardzo rozbieżne.

Komentując wyniki sondażowe Ziemkiewicz powiedział: „Nie wiem, nie chcę się w tej chwili wdawać w recenzowanie tych pracowni, ale są co najmniej jedna z nich musi się głęboko mylić, bo te badania są głęboko sprzeczne”.

Mówiąc o spodziewanych wynikach II tury oraz o przepływie elektoratu Ziemkiewicz zauważył, że elektorat PIS wzrósł, ale nie znacząco, natomiast elektorat PO zmalał. Dodał: „Ale co jest najważniejsze? Wynik Rafała Trzaskowskiego, tak jak wynik pana Bronisława Komorowskiego w pierwszej turze podpompowany został tym, że już w pierwszej turze skonsumował głosy tradycyjnych koalicjantów Platformy, czyli tych stronnictw sojuszniczych”.

Publicysta przekonywał, że sytuacja działa na korzyść Andrzeja Dudy, ale kluczowym będzie elektorat, który jest elementem niewiadomym. Dodał, że to około 20% elektoratu ani PO ani PIS. Ziemkiewicz dodał, że bardziej pewna jest decyzja wyborców Konfederacji, gdyż mają silną identyfikacje tożsamościową.

Ziemkiewicz stwierdził, że elektorat Bosaka stoi przed jednoznacznym wyborem: „marsz niepodległości a marsz równości”.

Podsumowując dodał: „Tu trzeba dygresje na to, że to, co się dzieje w temacie unaradawiania się Rafała Trzaskowskiego jest prześmieszne. To chyba każdy przyzna”.

ks/ TV Republika