W czasie najbliższego zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi wybiorą nowego przewodniczącego KEP. Kończy się druga kadencja na stanowisku szefa Episkopatu abp Józefa Michalika. Metropolita przemyski nie może po raz trzeci ubiegać się o stanowisko przewodniczącego. 

Kończąca się druga kadencja abp Michalika na stanowisku szefa KEP to czas podsumować. Piotr Semka na łamach „Do Rzeczy” nazwał styl przewodniczenia Episkopatowi przez abp Michalika „stonowanym”. Wskazał jednak na wiele pól, na których polscy biskupi podjęli zdecydowane kroki – publicysta wymienił choćby list na temat ideologii gender, dokument bioetyczny czy deklaracje biskupów polskich i ukraińskich w sprawie wzajemnego wybaczenia z okazji rocznicy mordów na Wołyniu.

Jakim szefem KEP był abp Michalik? „Mógłbym dziękować i Kościołowi i Duchowi Świętemu, że dał nam takiego Przewodniczącego. Wspominam abp Michalika jako osobę bardzo roztropną, bardzo mądrą, mówiącą mądre kazania, które wielu wiernym mogły zburzyć ich sumienie albo pobudzić do myślenia, zburzyć ich święty spokój. Takie słowa ze strony kapłanów są wiernym bardzo potrzebne, bo nie ma nic gorszego, niż zatopić się w ciepłym, wygodnym fotelu i usnąć w nim. Wiara musi być gorąca. Myślę, że w nas ludziach powinny być emocje, albo te chłodne, albo gorące. Najgorsza jest letniość, a ks. abp Michalik swoim postępowaniem i tym, co mówił, jak się zachowywał absolutnie pozbawiał nas tej letniości” - podsumowuje Krzysztof Ziemiec.

Wielka szkoda, że już kończy się ta kadencja, ale przecież nie od nas to zależy. Czekamy na następcę. Myślę, że będzie co najmniej równie dobry, równie mądry, równie roztropny i otwarty też na nas, dziennikarzy, bo to także ważne. Dziś, w tym bardzo mocno medialnym świecie abp Michalik taką medialną osobą był. Lubił dziennikarzy, nawet tych, z którymi się nie zgadzał, był dla nich obecny, otwarty. Mam nadzieję, że jego następca też taki będzie” - konstatuje dziennikarz TVP.

Beb/Episkpat.pl