"Gazeta Wyborcza" na swojej stronie internetowej zamieściła "poradnik praktyczny obywatela najgorszego sortu". "A kiedy przyjdą także po mnie" - straszą dziennikarze z Czerskiej.

Poradnik został umieszczony na stronach KOD na Facebooku. Czasem odnosi się wrażenie, że ci ludzie żyją w totalnie innym świecie.

"Po pierwsze - pan władza ma zawsze rację. Po drugie - patrz po pierwsze i dzwoń po adwokata. Po trzecie - nigdy nie ufaj, gdy w prokuraturze powiedzą: pogadajmy jak Polak z Polakiem." - czytamy.
Poradnik, jak wskazują autorzy, "jest próbą nawiązania do instrukcji postępowania obywatela w PRL, w razie konfrontacji z państwem".

I. Prawo stanowione i prawo ludowe

"Podstawą działania sądów, prokuratury oraz rozmaitych służb są na razie ustawa o ustroju sądów powszechnych, prawo o prokuraturze i - nas interesujący najbardziej - kodeks postępowania karnego. Chociaż niektóre ich zapisy wydają się uniwersalne, jednak ich rozumienie może ulegać gwałtownej ewolucji. Na przykład do niedawna prezydent mógł ułaskawić tylko kogoś, kogo sąd uznał za winnego. Całkiem logiczne, a jednak okazało się, że choć prawo nie uległo zmianie, może ułaskawić każdego, kto popadł w konflikt z prawem lub jest o to podejrzany.

Wraz z demoralizacją państwa postępuje degradacja prawa pisanego na rzecz tzw. ludowej sprawiedliwości. Co lud - wolą swojego wybrańca - postanowi, to ma moc obowiązującą, niezależnie od ustaw. Jak powiada stara anegdota: "Jaki jest najkrótszy kodeks karny?" - piszą "obrońcy demokracji".

II. Manifestant - krzycz na władzę, nie na pana władzę

"Na demonstracji - ale też w innych sytuacjach - twoim obowiązkiem jest wykonywać polecenia funkcjonariuszy. Nawet głupie czy nieuzasadnione, o ile nie są sprzeczne z prawem. Jeśli policjant każe ci kogoś uderzyć, odmawiasz, ale gdy nakaże stanąć na jednej nodze i złapać się za ucho, stajesz i się łapiesz." - czytamy

"Jeśli będziesz miał przy sobie niebezpieczne narzędzia, policja ma prawo skonfiskować je, a nawet usunąć cię ze zgromadzenia. Choć trudno uwierzyć, że jest taki zakaz, kiedy obserwuje się Marsze Niepodległości, nie możesz odpalać rac i w ogóle używać materiałów pirotechnicznych (art. 4 ustawy o zgromadzeniach)."
III. Podejrzany - co możesz, jak im podpadniesz

"Podejrzany to osoba, wobec której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów. Jeśli mleko się wylało i siedzisz przed prokuratorem, odczytano ci zarzuty, pouczono co do twoich praw, to pamiętaj:

1. Masz prawo milczeć. Możesz odmówić składania wyjaśnień bez podania przyczyny oraz możesz odmówić odpowiedzi na konkretne pytanie bez podawania przyczyny (art. 175 § 1 kpk). Możesz kłamać, jeśli to twoja taktyka obrony." - zachęcają KODowcy

"3. Jeśli mimo twoich próśb adwokat (lub radca prawny, który też może bronić w sprawach karnych) na razie nie mają do ciebie dostępu, to nie dawaj się wciągnąć w rozmowę, niczego nie podpisuj. Niektórzy śledczy próbują okazywać podejrzanym współczucie, zrozumienie oraz przyjaźń. Nie wierz w to. To jest myśliwy, a ty jesteś jego zwierzyną." - czytamy

I jeszcze lepszy punkt:

4. Mieszkańcy IV RP dzielą się na podejrzanych i potencjalnie podejrzanych.

IV. Świadek - mniej niż zero

"Nie ma bardziej niewdzięcznej roli procesowej niż rola świadka. Czeka godzinami na korytarzu. Wszyscy nim pomiatają. Wszyscy traktują go nieufnie. Zakładają, że pewnie będzie kłamał. Chcą go na tym przyłapać - a udowodnione kłamstwo w zeznaniach świadka stanowi przestępstwo samoistne. Świadek musi składać zeznania. Z pewnymi wyjątkami:"
"Podsumowując: świadek musi się stawiać na wezwania, nie może kłamać i może nie pamiętać." - radzi KOD

V. Rewizja - nic na gębę

"Funkcjonariusze, którzy przyjdą do twojego domu lub miejsca pracy, muszą mieć ze sobą postanowienie prokuratora o przeprowadzeniu przeszukania (art. 220 § 1 kpk). Muszą ci je okazać. Na to postanowienie adwokat (ale też ty, jeśli nie masz obrońcy) będzie mógł wnieść zażalenie (co nie wstrzymuje przeprowadzenia przeszukania). Ważna rada: natychmiast żądaj obecności adwokata. Jeśli nie masz swojego, wykorzystaj dyżury adwokackie. Weź kogokolwiek, nie bądź sam. "

"Pilnuj przeszukujących. Cały czas powinien im towarzyszyć ktoś z domowników, pracowników czy prawników. Nie po to, żeby coś nie zginęło - to w końcu państwowi funkcjonariusze - tylko żeby coś nowego się nie pojawiło, na przykład kompromitujące materiały albo podsłuch." - piszą

VI. Zatrzymanie, czyli kłopoty

"Bez obrońcy nie prowadź żadnych rozmów. Pamiętaj: polują na ciebie! Nie przeceniaj swoich możliwości. Poczekaj na prawnika!" - apelują obrońcy demokracji

"Jeśli zabierają cię z domu, ciepło się ubierz. W izbie zatrzymań może być bardzo zimno. Nawet latem noce są chłodne. Ciepła bielizna, polar, kurtka - to podstawa. Zabierz też szczoteczkę i pastę do zębów, grzebień, mydło, przybory do golenia, ręcznik, papierosy (zawsze to jakaś waluta) i książkę." - czytamy

VII. Tymczasowe aresztowanie. Na dłużej

"(..)zawsze pilnuj protokołów. Za ileś tam miesięcy czy lat, kiedy ruszy proces przed sądem, nikt nie będzie pamiętał, czy wyglądałeś schludnie i ładnie, czy nie. Czy mówiłeś potoczyście, czy z wahaniem. Przedmiotem oceny będzie protokół z przesłuchania. Tak więc poprawiaj, prostuj, odmawiaj, aż zapis odzwierciedli to, co chciałeś powiedzieć."
I jeszcze "Kilka uwag z dziedziny bhp "

1. Zaczepiony na ulicy, w barze, gdziekolwiek przez nieznane osoby podające się za funkcjonariuszy nie rozmawiaj nawet o pogodzie. (...) Pamiętaj, - to mogą być przebierańcy. Konkurencyjna firma, dziennikarska prowokacja, zwykli bandyci.
(...)

4. Nie daj sobie wmówić, że korzystanie z przynależnych praw pomaga terrorystom, handlarzom narkotyków czy pedofilom. Zarządzający serwisami typu Google czy Facebook w razie potrzeby odróżnią, czy chodzi o przestępstwo. Zdecydowana większość "wolnego świata" doskonale wie, że prokuratorzy i policjanci w naszym kraju są od teraz na usługach polityków PiS.

5. W kontaktach z prokuratorem, służbami czy policjantem bą dź nieufny i podejrzliwy. Takie czasy."

Nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać. Oni tak na poważnie?

tg/wyborcza.pl