To pierwsza taka deklaracja przywódcy kraju UE. Prezydent Republiki Czeskiej Milosz Zeman uda się 9 maja do Moskwy na organizowane tam uroczystości z okazji 70. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej w Europie. Potwierdził to w czwartek prezydencki rzecznik Jirzi Ovczaczek, pisząc na Twitterze: "„Nieuczestniczenie w obchodach 9 maja pan prezydent uważałby za obrazę 150 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy oddali swe życie przy wyzwalaniu Republiki Czechosłowackiej”.

Zeman występuje ze zdecydowaną krytyką sankcji nałożonych przez UE na Rosję w następstwie konfliktu na wschodniej Ukrainie. Teraz leci do przyjaciela Putina. Cóż, zdrada bracia Pepiki, zdrada!

mm/TVP Info