Skutkiem opuszczenia koalicji przez Solidarną Polskę byłby zapewne upadek rządu i przedterminowe wybory. Taka decyzja stworzyłaby zatem realną możliwość dojścia do władzy totalnej opozycji, czyli tych, dla których polska suwerenność i niepodległość tak naprawdę niewiele znaczą” – mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odpowiadając na pytanie dotyczące powodu, dla którego Solidarna Polska postanowiła pozostać w koalicji Zjednoczonej Prawicy.

Ziobro w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” zapowiedział, że w trakcie głosowania w sprawie ustaleń szczytu UE jego ugrupowanie głosować będzie zgodnie z własnym sumieniem i nie poprze ich. Dodał, że bez względu na to, czy będzie dyscyplina partyjna, Solidarna Polska nie zmieni swojego stanowiska.

Podkreślił też, że nie jest prawdziwy zarzut, wedle którego chodzi wyłącznie o grę polityczną ze strony Solidarnej Polski.

Chodzi o stosunek do sprawy o podstawowym znaczeniu dla przyszłości państwa. Sprowadzanie jej do politycznej rozgrywki świadczy o tym, że niektórzy nie potrafią lub nie chcą zrozumieć, o co toczy się gra i jaka jest stawka”

- powiedział minister sprawiedliwości.

Odnosząc się z kolei do sondażu Indicatora dla „Rzeczpospolitej” podkreślił:

[…] pamiętajmy, że do wyborów jeszcze daleko, a Solidarna Polska - wbrew życzeniom opozycji - nigdzie z koalicji Zjednoczonej Prawicy się nie wybiera”.

dam/"Nasz Dziennik",Fronda.pl