Luiza Dołegowska, Fronda.pl: Jak to się dzieje, że spółki paliwowe w Polsce mają nagle tak duże wzrosty sprzedaży a co za tym idzie wzrosty przychodów? Czy to są sytuacje standardowe?

Zbigniew Kuźmiuk, europoseł Prawa i Sprawiedliwości: Wzrost sprzedaży paliwa, to jest w dużej mierze rezultat „pakietu paliwowego”, który rzeczywiście w znaczący sposób doprowadził do ograniczenia szarej strefy. Nie jest jeszcze tak, że ona jest całkowicie wyeliminowana, ale nie ulega wątpliwości, że od sierpnia ubiegłego roku jest wyraźnie ograniczana. Na poprawę sytuacji pozytywnie wpłynęło wprowadzone rozwiązanie, nakładające na firmy obowiązek zgłaszania, czy też rejestrowania każdego transportu paliwa, wjeżdżającego na terytorium Polski. W przypadku zatrzymania takiego niezgłoszonego ładunku przez policję, lub służby transportu drogowego, kary są bardzo wysokie zarówno dla kierowców jak, i dla właścicieli takich transportów. Z tego co słyszę od obserwatorów sektora paliwowego, spore grupy ludzi, którzy nastawili się na tego typu transport cysternami, teraz nie mają co robić.

Dla niektórych był to bardzo intratny, chociaż nielegalny biznes.

Tak jak mówił minister finansów: jedna taka cysterna nielegalnie wwiezionego do Polski paliwa, to straty rzędu 60-70 tysięcy złotych dla Skarbu Państwa. I te pieniądze wędrowały do prywatnych kieszeni. Po ukróceniu tego procederu, kiedy nie ma dopływu paliwa z nielegalnych źródeł, a pojazdy, zarówno tego drogowe, jak i te polowe muszą jeździć, to sprzedaż legalna w oczywisty sposób rośnie.

Myślę, że wyniki finansowe spółek paliwowych są dobre i z tego powodu, że przyjrzano się kosztom, m.in. różnego rodzaju ekspertyzom, opracowaniom prawnym, które poprzednicy zlecali bez ładu i składu. Teraz te elementy biznesu zostały uporządkowane.

Co więcej, spółki mają zalecenia, aby korzystać z Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, tam gdzie jest to możliwe, żeby nie doprowadzać do wyprowadzania pieniędzy. I stąd, można powiedzieć, szokujące dla niektórych wyniki finansowe spółek paliwowych.

Wystarczyło wydać stosowne zalecenia?

Gdy prowadzaliśmy w spółkach Skarbu Państwa zmiany, to byliśmy oskarżani o to, że wymieniamy jednych znajomych na drugich. Natomiast my często posyłaliśmy do spółek, tak jak w przypadku Orlenu, klasycznego polityka, który pilnuje interesu Skarbu Państwa. Dobrał sobie odpowiednią kadrę, i rzeczywiście ze swoich obowiązków, jak widać, wywiązuje się wspaniale. Teraz ta część mediów, która atakowała ministra Jasińskiego, teraz się nawet nie zająknie na okoliczność sukcesów spółki. Nominanci są polityczni, ale jednak wyniki spółek Skarbu Państwa, a w konsekwencji dochody do budżetu są znaczące.

Rola mediów jest tu niebanalna. Dawne mainstreamowe media zamiast pochwalić rząd za wyniki ekonomiczne zapraszają jednego z najbardziej zajadłych krytyków Polski, Fransa Timmermansa i przyznają mu tytuł Człowieka Roku. Co Pan o tym sądzi?

To jest rzeczywiście wyjątkowe posunięcie ,,Gazety Wyborczej'', która na szczęście traci czytelników i staje się takim biuletynem KOD’u, a to znowu biuletynem Platformy, zaprasza na demonstracje. Tym niemniej ta nominacja jest szokująca. Przyznawanie takiej nagrody człowiekowi, który co chwila krytykuje i piętnuje Polskę, to jest wręcz prowokacja wobec większości Polaków. ,,Gazeta Wyborcza'' była taka od lat. Teraz staje się wręcz obsesyjnie antyrządowa. Większość Polaków ma przy tym okazję zobaczyć na czy tak naprawdę polega funkcjonowanie Gazety Wyborczej.  

Czy dawne mainstreamowe media i politycy obecnej opozycji nie wykorzystują swoich europejskich kontaktów do propagowania nieprawdziwych informacji o Polsce?

Na szczęście jest tak, że ci, którzy zajmują się biznesem, oni nie patrzą na polityczne strony ,,Gazety Wyborczej'', tylko patrzą na to, co publikują banki, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, firmy ratingowe. Wszystkie te instytucje podnoszą prognozy co do wzrostu PKB w Polsce w roku 2017. Co więcej, w komunikatach agencji ratingowych pojawiały się sformułowania niesłychanie dla nas korzystne, dostrzegające, że wzrost wydatków publicznych odbywa się przy jednoczesnych bardzo dobrych wynikach budżetowych, szczególnie w sferze finansów publicznych. Za poprzedni rok deficyt sektora finansów publicznych wyniósł tylko 2,4% PKB i był najniższy od 2007 roku, czyli znów od czasu rządów Prawa i Sprawiedliwości. To są dla wszystkich instytucji i całego biznesu, który podejmuje decyzje inwestycyjne miarodajne punkty odniesienia.

Czy za tymi analizami i kalkulacjami idą jakieś realne decyzje biznesowe firm?

Przy tym „zatroskaniu” opozycji o Polskę, jako państwo prawa, w 2016 roku mieliśmy aż 10 miliardów dolarów inwestycji kapitału zagranicznego. I to są inwestycje zgoła inne niż w poprzednich latach - rząd Prawa i Sprawiedliwości nie wyprzedaje majątku narodowego. To są inwestycje na tak zwanym „gołym polu”- firmy kupują grunty i budują fabryki. To jest najwyższy rezultat od wielu lat. I to jest najlepsze potwierdzenie, jak podchodzi do nas zagranica.

Z jednej strony androny o zagrożonej praworządności, z drugiej strony kapitał, już nie setkami milionów dolarów ale miliardami dolarów potwierdza, że Polska jest stabilną i perspektywiczną gospodarką.

Dziękuję za rozmowę