We wtorek poseł PO Ireneusz Raś w rozmowie z wp.pl skrytykował swoją partię, że ta za bardzo zbliża się ku lewicowym poglądom oraz że propaguje pogląd, iż "aborcja jest okej". Raś dodał także, że według jego wiedzy welu członków mówi o faktycznym zamiarze odejścia z partii.

Komentarz Rasia miał związek ze stanowiskiem zarządu PO, w którym wyrażono poparcia dla prawa kobiety do aborcji do 12 tygodnia ciąży, po spełnieniu szeregu warunków.

Wymieniona rozmowa Rasia z wp.pl wywołała falę komentarzy członków PO. Niektórzy członkowie PO twierdzą, że Raś "za bardzo gra jako solista". Inni z kolei wskazują, że stanowisko wobec aborcji jest zbyt liberalne. - Platforma musi być partią silnie osadzoną w centrum, zdolną do przekonywania wyborców z prawej i lewej strony - stwierdził polityk PO Paweł Zalewski.

Zalewski dodał także, że "jedynym beneficjentem decyzji zarządu jest lewica, której w trzech notowaniach opinii publicznej notowania wzrosły".

Rasia mocno skrytykował z kolei członek zarządu PO Paweł Olszewski. - To szkodliwe, nieprzemyślane, a przede wszystkim oderwane od rzeczywistości sformułowania pana posła Rasia. Ostatnie badania pokazują, że nasza decyzja odnośnie przerywania ciąży wpisuje się w opinię większości społeczeństwa i nie jest to żaden skręt w lewo. To Kaczyński zbezcześcił kompromis aborcyjny, więc dzisiaj de facto Platforma wyznacza nowe centrum - uznał.

Stanowisko Rasia skrytykował także Andrzej Halicki. Europoseł PO stwierdził, że "w Platformie najważniejsze jest utrzymanie balansu między różnymi poglądami w PO, tymi bardziej konserwatywnymi i tymi bardziej na lewo. Uważam, że przewodniczący Budka akurat stara się to czynić".

Borys Budka zapowiedział, że w związku z tą sprawą w marcu odbędzie się Rada Krajowa, po tym, jak część polityków partii podniosła, że decyzja odnośnie stanowiska ws aborcji została podjęta w niewłaściwym trybie. Nie wiadomo jednak, czy Rada Krajowa na pewno się odbędzie.

admin/pap, niezalezna