Wyborcza i lider partii Razem nie zgadzają się z faktem, że za zamachy w Europie jest odpowiedzialny napływ imigrantów z Maghrebu. Ostrzegają, nawiązując do mordu w Jedwabnem, że, aby zachować jednolitość kraju, PiS może Polaków obcego wyznania lub pochodzenia… chcieć palić w stodołach!!!

Niesamowity dysonans poznawczy na Czerskiej i w szeregach skrajnej lewicy. Mimo oczywistych dowodów, że za zamachem w Nicei stoi tunezyjski emigrant, motywy terroryzmu w Europie są inne – uważają lewacy.  

Prawdopodobnie desperację Tunezyjczyka wzmogło patriarchalne, neokatolickie, szowinistyczne i nietolerancyjne społeczeństwo francuskie. Jedyną zaś receptą na zaistniałą sytuację jest szersze otwarcie granic na migracje z Afryki Północnej, zwiększenie przywilejów socjalnych i rysowanie kredkami rzewnych haseł na betonie.

Wyborcza z obrzydzeniem zareagowała na słowa ministra Błaszczaka o tym, że zamachy w Nicei jest odpowiedzialna ideologia multikulti. Według GW powody są inne, a do skomentowania wypowiedzi szefa MSWiA dziennik zaprosił skrajnego lewaka Adriana Zandberga.

Prowadzący się w sposób nienaganny moralnie Zandberg wytknął ministrowi „moralny skandal” i ostrzegł, że dramat w Jedwabnem może się powtórzyć, jeśli PiS będzie wciąż u władzy. Aby zachować homogeniczne narodowo-katolickie społeczeństwo Kaczyński za pomocą swoich siepaczy, może zrobić dosłownie wszystko.

- Moje pytanie brzmi: jak minister Błaszczak, albo minister Jaki, chcieliby do tego doprowadzić? Czy chcieliby tych, którzy są inni, wyznają inna religie, mają ciemniejszy kolor skóry, zapędzić jak przed kilkudziesięciu laty do stodoły? – powiedział Zandberg w Polsat News, co cytuje Wyborcza.

Według lidera partii Razem do Europy ściągają uchodźcy uciekający przed wojną. Wcześniej zaś zainstalowali się „pracownicy z byłych kolonii”. Skąd wzięli się więc terroryści z Paryża, Nicei czy Brukseli?

Wszystko wygląda, że to pisowscy prowokatorzy wynajęci na użytek manipulacji medialnych telewizji publicznej, prawda panie Zandberg?

TT