Wczoraj w nocy zamachowiec wjechał rozpędzoną ciężarówką w tłum ludzi w Nicei. Liczba ofiar zamachu stale rośnie. 

Według relacji świadków rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum świętujących, a następnie ich rozjeżdżała. Sprawca ataku jechał przez ponad 2 kilometry po Promenadzie Anglików próbując zabić jak najwięcej ludzi.

Nie wiadomo jeszcze jaki jest ostateczny bilans ofiar. Władze potwierdziły do tej pory śmierć 77 osób. W ataku rannych zostało ponad 100 osób, w tym około 44 jest w stanie krytycznym.

Władze francuskie potwierdziły już informację o zamachu. Z dotychczasowych informacji wiadomo, że do ataku doszło około godziny 23, na Promenadzie Anglików w Nicei. Według relacji świadków sprawca miał przejechać ciężarówką około dwóch kilometrów, zanim został zatrzymany przez policję. Kierowca jechał promenadą zygzakiem, aby zwiększyć liczbę ofiar.

Nie wiadomo jednak do końca, co działo się później. Według części świadków kierowca wysiadł i zaczął strzelać do ludzi. Z kolei inne relacje mówią o tym, że został natychmiast zastrzelony przez policję. Służby oficjalnie podał tylko, że sprawca został "zneutralizowany".

Według niepotwierdzonych informacji zamachowiec nie zdążył zdetonować materiałów wybuchowych, którymi była wypełniona ciężarówka. Media podają też, że miał on posiadać znaczy zasób broni palnej w samochodzie, której nie zdążył użyć.

Obecnie policja próbuje ustalić, czy kierowca ciężarówki działał sam czy miał wspólników, którym udało się uciec. Świadkowie mówią o ludziach biegnących za ciężarówką, kiedy jechała ona promenadą.

daug/telewizjarepublika.pl