To rosyjscy nacjonaliści wespół z grupą serbskich terrorystów chcieli doprowadzić w zeszłym miesiącu do obalenia rządu Czarnogóry w wyniku zamachu stanu. 

O udziale rosyjskich nacjonalistów w próbie puczu poinformował czarnogórski prokurator zajmujący się przestępczością zorganizowaną Milivoje Katnić. 

W nocy z 15 na 16 października grupa ok. 20 Serbów została zatrzymana w stolicy Czarnogóry Podgoricy. Jak się okazało, terroryści przygotowywali zamach stanu i prawdopodobnie planowali uprowadzić lub zabić premiera tego kraju oraz ogłosić wygraną opozycji w trwających wtedy wyborach parlamentarnych. 

Gupa terrorystyczna była kierowana przez rosyjskich nacjonalistów. Terroryści byli zaopatrzeni w kilkadziesiąt karabinów maszynowych i pistoletów. 

Najprawdopodobniej szefem grupy przestępczej był Serb Bratislav Dikić, który jest przeciwnikiem obecności wojsk NATO na Bałkanach. 

W ostatnich wyborach w Czarnogórze wygrała Demokratyczna Partia Socjalistów, pokonując Front Demokratyczny - koalicję prorosyjskich partii sprzeciwiających się akcesowi Czarnogóry do Unii Europejskiej i NATO. 

emde/onet.pl