W dzisiejszym świecie nikogo już niestety nie dziwi zabijanie nienarodzonych dzieci w klinikach. Dziwić powinno natomiast to, że na sprawiedliwość w stanie Colorado nie można liczyć nawet wtedy, gdy nienarodzone dziecko zostanie zabite w wyniku wypadku samochodowego spowodowanego przez nieletnich.

Dla Leah Montgomery 18 lutego tego roku nie okazał się być zwyczajnym dniem. Podczas spaceru ze swoim 18-miesięcznym synkiem oraz jego babcią, ciężarna kobieta została potrącona przez samochód, którym jechała dwójka nieletnich mężczyzn. Cała czwórka spacerowiczów trafiła do szpitala. Kobieta przeżyła, śmierć poniosło jednak dziecko, które nosiła w swoim łonie. To ogromna tragedia dla tej amerykańskiej rodziny. Niestety, prawo funkcjonujące w stanie Colorado nie pozwala na to, by w cierpieniu ulżyło chociaż poczucie sprawiedliwości dzięki odpowiedniemu wyrokowi dla sprawców wypadku. Okazuje się bowiem, że nienarodzone dziecko nie jest dla autorów prawa człowiekiem.

Mimo podpisania przez George’a Busha w 2004 roku aktu o nazwie „Unborn Victims of Violence Act”, nienarodzone dzieci nadal okazują się być nieodpowiednio chronione przez amerykańskie prawo. Wypadek komunikacyjny i poniesienie śmierci przez dziecko w łonie matki nie jest bowiem w stanie Colorado powodem, dla którego można by wnieść przeciw sprawcom wypadku oskarżenie o nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka. W świetle tego prawa bowiem człowiek w łonie matki człowiekiem sensu stricto… nie jest!

Ta tragiczna w skutki historia pokazuje nam po raz kolejny, jak absurdalnym zabiegiem jest tworzenie sztucznej granicy, która oddziela człowieka od jeszcze-nie-człowieka. Owa najbardziej bezbronna istota nie jest chroniona już nawet przez prawo. Ile jeszcze takich i podobnych temu wypadków musi mieć miejsce, aby Zachód wreszcie zawrócił z drogi do nikąd?

dsw/lifenews