W Konstancinie Jeziornie, podczas próby zatrzymania poszukiwanego mężczyzny padły strzały. Dwóch mundurowych z niegroźnymi ranami trafiło do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Raniony został też napastnik.

Do zdarzenia doszło w piątek po południu, przy ul. Bielawskiej.

- Policjanci przyjechali pod jeden z domów w Konstancinie - mówi oprtalowi wawalove.pl podkom. Iwona Jurkiewicz z Komendy Stołecznej Policji. - Według informacji, miał się tam ukrywać 45-latek poszukiwany listem gończym. W pewnym momencie doszło do awantury, a mężczyna zaatakował funkcjonariuszy metalowym narzędziem, prawdopodobnie łomem. Policjanci ratując życie, oddali do niego serię strzałów. Ponieważ akcja była wyjątkowo dynamiczna, rykoszety raniły policjantów.

Na miejsce wezwano jednostkę z warszawskiego wydziału realizacji, a rannych funkcjonariuszy zabrano do szpitala, gdzie natychmiast udzielono im pomocy. Policyjni specjaliści ujęli napastnika, który w międzyczasie zabarykadował się wewnątrz domu. Okazało się, że jest on również ranny. - Został przewieziony do szpitala i obecnie znajduje się pod "opieką" policji - relacjonuje podkom. Jurkiewicz.

Napastnik, 45-letni mężczyzna ma zarzuty z artykułu 190 kodeksu karnego, dotyczące gróźb karalnych oraz zasądzony tymczasowy areszt, do którego trafi, jak tylko wyjdzie ze szpitala.

Kj/wawalove.pl