Maria Nurowska, znana pisarka i wielka przeciwniczka obecnego rządu "pochwaliła się" w czwartek na Facebooku, że zrobiła laleczkę voo-doo obrazującą posła PiS, Stanisława Piotrowicza. Pisarka przyznała, że rzuca uroki na polityka PiS, ale nie chce go zabić, wystarczy "mały wylew lub kalectwo". 

Co na to sam zainteresowany? 

"Warto pamiętać, że agresja niszczy przede wszystkim tego, kto nią emanuje. To nie jest tak, że reagując agresją, zabija się swojego przeciwnika politycznego"-powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. 

Polityk podkreślił, że Bóg z każdego zła wyprowadzi dobro. W tym przypadku możemy dowiedzieć się nieco więcej o "elitach III RP". 

"Tacy ludzie w dalszym ciągu uzurpują sobie prawo do kształtowania opinii publicznej i wpływania na bieg wydarzeń w Polsce"-ocenił Stanisław Piotrowicz. 

Rozmówca wPolityce.pl zwrócił również uwagę na przewrotność w wypowiedziach parlamentarzystów opozycji oraz demonstrantów pod Sejmem.

"Powiadają, że walczą o demokrację. Czy o demokrację w państwie demokratycznym walczy się metodami niedemokratycznymi? Przemoc nie jest przecież uprawniona w państwie demokratycznym"- zapytał poseł, który podkreślił, że obecny rząd zdobył władzę w demokratycznych wyborach i nie odwrócił się od społeczeństwa, cieszy się również dużym poparciem. 

yenn/wPolityce.pl, Fronda.pl