"Nie wiem, czy to nie jest tak, że pani sędzia dostała te akta w ostatniej chwili, w ostatniej godzinie i już ratowała termin, bo to też się mogło zdarzyć. Czy też po prostu nie pomyślała, mając stertę innych spraw" – mówił w programie „Bez retuszu”, w TVP Info mecenas Marek Markiewicz. Prawnik odniósł się do głośnej ostatnio decyzji sądu, który wypuścił za kaucją Arkadiusza Ł., uważanego za pomysłodawcę kradzieży metodą „na wnuczka”.

Mecenas Marek Markiewicz oceniał obecną kondycję sądownictwa w Polsce. Odniósł się m.in. do ostatniej sprawy wypuszczenia przez sąd za kaucją Arkadiusza Ł. ps. „Hoss”, który ma zarzuty związane z oszustwami metodą „na wnuczka” na łączną kwotę blisko 3 mln złotych i jest liderem jednej z największych i najprężniej działających w Polsce i z terenu Polski grup zajmujących się tym procederem.

Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Sąd Rejonowy dla Mokotowa w Warszawie nie uwzględnił jednak tego wniosku. Zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 300 tys. zł i dozór policji.

Markiewicz skrytykował tę decyzję.

"Liczy się jej efekt. Wynik idzie w świat. Nikt nie pyta, czy coś jest z rozmysłu, czy przez niechlujstwo. Wynik jest niedobry, bo podważa zaufanie ludzi do sądu" – dodał.

Pozytywnie wypowiedział się też o projekcie nowej ustawy o powoływaniu sędziów.

"Sędziów TK wybiera Sejm i nikt nie mówi o upolitycznieniu sędziów TK. Jest to jakaś zmiana, która być może ma służyć wzmocnieniu jakieś dynamiki pracy sądów" – dowodził.

Prawnik skomentował też słowa jednej z sędzi na jesiennym Nadzwyczajnym Kongresie Sędziów, która stwierdziła, że „sędziowie to nadzwyczajna kasta ludzi”.  

"No jest to nadzwyczajna kasta, tak jak lekarze, czy strażacy, ale jeżeli sędzia tak mówi i wyłącza kontrolę swojego działania, to już się dzieje niedobrze" – podkreślił.

I zwrócił uwagę, że w sądownictwie nie wszystko jest w porządku.

"Jeśli sędziowie sami nie mają problemów do rozwiązania, to proszę mi znaleźć, choćby tu w studiu, osobę, która powie, że wszystko jest w porządku w wymiarze sprawiedliwości" – dodał.

Według niego „problemem nie jest to, że zdarzy się czasami jakieś niemądre orzeczenie, wypuści się jakiegoś gangstera”, problemem ma być to, że „nie ma mechanizmu, który z wyroków przeniósłby się na praktykę państwa”.

emde/tvp.info