Sędzia Anthony Hayden, który wydał wyrok śmierci na niewinne dziecko, jest gejowskim aktywistą! Hayden należy do organizacji „The Bar Lesbian and Gay Group” (BLAGG). Sędzia jest również współautorem publikacji poświęconej homozwiązkom oraz ich znaczeniu w kontekście praw dziecka: "Children and Same Sex Families: A Legal Handbook"

Brytyjskie stowarzyszenie, o którym mowa wspiera „lesbijki, gejów, osoby biseksualne oraz transpłciowe” będące przedstawicielami zawodów prawniczych.

Na stronie BLAGG pojawia się notka datowana na lipiec 2013 r. z informacją o tym, że „członek BLAGG został wyznaczony do sądu najwyższego.

Jeżeli chodzi o decyzję, jaką sędzia, którego pełne imię brzmi: Anthony Paul Hayden, wydał w sprawie niespełna dwuletniego Alfiego Evansa, warto wspomnieć o wcześniejszym orzeczeniu tego prawnika. Hayden w 2017 r. orzekł, że w „najlepszym interesie” pewnej kobiety będącej w stanie „minimalnej świadomości” byłoby... zagłodzenie jej na śmierć.

Jak informuje dziennik „The Telegraph”, sędzia w latach 2005-2006 zarobił „ponad 300 tys. funtów” z tytułu opłat za pomoc prawną w sprawach cywilnych. W roku 2016 wydał dość zaskakujący wyrok mogący świadczyć o zerwaniu z jego dotychczasowymi pro-gejowskimi czy pro-eutanazyjnymi poglądami i orzeczeniami. Anthony Hayden pozbawił matkę praw do opieki nad synem, uznając, że spowodowała u dziecka „znaczną szkodę emocjonalną”, naciskając na chłopca, aby udawał dziewczynkę.

Wczoraj, mimo iż na małego Alfiego Evansa czekał już powietrzny ambulans, który miał przetransportować dwulatka do Włoch, sędzia nie wyraził na to zgody.

„ To ostatni rozdział w sprawie tego nadzwyczajnego małego chłopca”-orzekł Anthony Hayden.
Pracownicy szpitala w Liverpoolu, gdzie przebywa mały Alfie sugerowali, że... transport mógłby zagrozić życiu dziecka.

sugerując, że transport mógłby zagrozić życiu malucha. Jak wiadomo, mówimy o dziecku, które, według prognoz lekarzy, miało nie przeżyć nawet kilku minut po odłączeniu od aparatury, a jednak wciąż walczy o życie, choć od odłączenia minęło już ok. półtorej doby.

Rodzice chłopca nie zamierzają się poddać. O ratunek dla dziecka walczy sam papież Franciszek, zaś władze Włoch w trybie pilnym przyznały Alfiemu włoskie obywatelstwo, a także specjalną wizę dyplomatyczną.

ajk/lifesitenews, Fronda.pl