Margueritte skrytykował wydalenie z Polski dziennikarza Leonida Swiridowa. Uznał, że jeżeli władze nie podały przyczyn swojego działania, to doszło do naruszenia wolności słowa. Można tu zauważyć, że ten sam dziennikarz, przebywając w przeszłości w Czechach, był podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Moskwy. Francuski dziennikarz uważa jednak, że doszło w Polsce do rzeczy niedopuszczalnej i niezgodnej z zasadami demokracji.

Margueritte bardzo krytycznie ocenił też politykę polskich władz wobec Rosji.

„Polska nie ma rozsądnej, wyważonej polityki wobec Rosji, jest tylko polityka emocji. Polacy działają jednak przeciwko własnym interesom” – powiedział Francuz.

„Każda linia polityczna, nakierowana na antagonizm z rosyjskimi władzami, jest niekonstruktywna. W Europie trzeba znaleźć miejsce dla wszystkich, należy szanować prawa i interesy wszystkich. Przez dłuższy czas wydawało się, że stosunki z Rosją wrócą do normy. Nie wiem, czy związane jest to z wydarzeniami, czy Ukraina była tylko pretekstem, lecz Polska znów wraca do swoich słynnych antyrosyjskich demonów” – kontynuował swoją surową ocenę dziennikarz.

„Dla mnie jest to niezgodne ze statusem państwa demokratycznego. Poza tym, można to porównać to strzelania sobie w kolano, ponieważ nie mogę sobie wyobrazić pozytywnych rezultatów antyrosyjskiej linii Polski” – zakończył Margueritte.

Francuz sądzi więc, że Polska powinna budować pozytywne i przyjazne stosunki z Rosją, która, dodajmy, winna „mieć swoje miejsce w Europie”. Dziennikarz wzywa do „szanowania praw i interesów” tego kraju. Kraju, który dokonał militarnej agresji na Ukrainę i jest odpowiedzialny za tysiące zabitych w tym konflikcie.

Oto ślepa, rosyjska propaganda na Zachodzie w czystej postaci.

pac/głos rosji