Gazeta Wyborcza poinformowała, że na granicy polsko-białoruskiej Syryjczycy mieli zostać pobici przez funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej. Za źródło tych informacji Wyborczej posłużyły... oświadczenia białoruskiej straży granicznej. Tej samej, która rzuca w polskie służby kamieniami, na zlecenie Łukaszenki organizuje nielegalny przerzut ludzi, a prawdopodobnie nawet podtruwa migrantów.

Wyborcza opisuje rzekome pobicie migrantów przez funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej.

"W trakcie rozmowy z białoruskimi pogranicznikami cudzoziemiec powiedział, że wszyscy są obywatelami Syrii. Polscy stróże prawa zatrzymali ich na terytorium Polski, a następnie siłą wywieźli w kierunku granicy białoruskiej pomimo ich próśb o azyl. Już na granicy pobili ich, ponieważ cudzoziemcy odmówili przekroczenia granicy z Białorusią. Ze względu na krytyczny stan zdrowia uchodźców na miejsce wezwano karetkę pogotowia i wszystkich cudzoziemców przewieziono do placówki medycznej. W tej chwili ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - pisze GW, powołując się na opowieści białoruskich pograniczników.

Co ciekawe, Gazeta Wyborcza przyznaje, że podaje informacje w ślad za białoruską propagandą. Usprawiedliwia to tym, że "wprowadzony przez rząd RP stan wyjątkowy na całej długości granicy Polski z Białorusią wyklucza działalność mediów. Przepisy dopuszczają swobodne poruszanie się tam osób i podmiotów świadczących szereg usług i prowadzących działalność gospodarczą – z wyłączeniem dziennikarzy i organizacji społecznych".

- Publikowanie tez, które pochodzą od strony białoruskiej lub są z nią wprost zbieżne, jest braniem udziału w walce informacyjnej przeciw Polsce i prowadzeniem działań destabilizujących - powiedział w rozmowie z tvp info rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

- To instytucja, która mocno angażuje się w tworzenie szlaku migracyjnego do Polski. Białoruscy pogranicznicy są przewodnikami dla migrantów i prowadzą działania związane z destabilizowaniem Polski przy pomocy tych osób, które nielegalnie przekraczają granicę - powiedział Żaryn na temat pograniczników reżimu Łukaszenki.

Ponadto Straż Graniczna opublikowała nagranie, na którym widać, jak jeden z migrantów wysłuchuje instrukcji od białoruskiej Straży Granicznej dotyczącej najprawdopodobniej sposobu przekroczenia granicy.

Publikacja spotkała się także z krytyką ze strony internautów.

jkg/tvp info