"Gazeta Wyborcza" zawsze z szumnymi hasłami obrony praw kobiet, przeszła samą siebie. Gazeta Michnika zamieściła artykuł, w którym ubolewa, że z powodu programu Rodzina 500 plus, kobiety wolą "siedzieć w domu z trójką dzieci i nic nie robić" zamiast tyrać przy zbiorze truskawek za 1,50 zł za koszyk.

- Skutki Rodzina 500 plus. "W ubiegłym roku ludzie sami przychodzili do pracy, a teraz..." - taki tytuł nosi artykuł Anny Dobiegały.

- Najszybciej "wyludniła się" branża gastronomiczna. W witrynach sklepowych czy restauracyjnych lawinowo pojawiły się ogłoszenia zatrudnię kasjera/kasjerkę, pomoc kuchenną czy sprzątaczkę. - czytamy

- Eksperci przewidywali, że negatywnym skutkiem wprowadzenia rządowego programu "Rodzina 500 plus" będzie wycofanie się kobiet z rynku pracy. Nie pomylili się. Świadczenia wypłacane są od połowy kwietnia, a zmiany już są odczuwalne - ubolewa "Wyborcza".

"Dziennikarka" Dobiegała pisze:

- Pani Danuta Stolc, właścicielka gospodarstwa agroturystycznego we wsi Miechucino w powiecie kartuskim, zdecydowała się w tym roku po raz pierwszy na umieszczenie na jednym z portali ogłoszeniowych ogłoszenia o przyjęciu do pracy przy zbiorze truskawek. Pani Danuta płaci 1,50 zł za koszyczek. Do pracy szuka trzech osób z okolicy, które z łatwością dojadą na miejsce. Zbiór truskawek odbywa się popołudniami. - czytamy

- Kobiety nie będą pracowały za 1,5 tys. zł, skoro tyle samo dostają na trójkę dzieci z rządowego programu, a mogą siedzieć w domu i nic nie robić - mówi Tomasz Limon z Pracodawców Pomorza, przytaczany przez "Wyborczą"

"Nie ma komu pracować" - takie oskarżenia rzucają pracodawcy. No tak, skoro mogą "siedzieć i nic nie robić przy trójce dzieci" a i tak dostaną więcej, niż przy zbiorze truskawek, trudno się dziwić?

Dziwić może fakt, że gazeta aspirująca do bycia postępową, zagoniłaby kobiety do niewolniczej pracy za śmieszne stawki. Dziwić może również kwestia, że dla gazety, która tak krzyczy o równości kobiet, matka, która "siedzi w domu" z trójką dzieci - nic nie robi. Redaktor Dobiegale polecamy "posiedzenie" z trójką dzieci. Ciekawe, czy wytrzyma dłużej niż kilka godzin.

gb/trojmiasto.wyborcza.pl